Rolnicy naprawią własne traktory. Amerykański potentat zgodził się na „prawo do naprawy”

Deere&Co i American Farm Bureau Federation doszły do porozumienia, które zapewnia rolnikom prawo do naprawiania własnego sprzętu.

Publikacja: 09.01.2023 12:13

Traktor John Deere

Traktor John Deere

Foto: Bloomberg

Sektor rolniczy od lat wdraża zaawansowane technologie do maszyn takich, jak kombajny czy traktory. GPS czy procesory sporej mocy i skomplikowane oprogramowanie w maszynach rolniczych nikogo już nie dziwi, a wręcz jest normą. Dla użytkowników tych maszyn oznaczało to jednak problem związany z tym, że producenci tacy jak Deere&Co (działający pod marką John Deere) wymagali od swoich klientów korzystania tylko z autoryzowanych serwisów. A autoryzowane serwisy są, w związku z tym, drogie, podobnie jak części. Samodzielna naprawa oznaczała dotychczas choćby utratę gwarancji.

Czytaj więcej

Rosjanie ukradli sprzęt rolniczy z Ukrainy za 5 mln dol. I tak go nie użyją

To ma się jednak zmienić. Zgodnie z podpisanym porozumieniem między Farm Bureau a Deere rolnicy „na całym świecie” będą mogli naprawiać własny sprzęt.

- Umożliwi to tobie i twoim niezależnym mechanikom zidentyfikowanie i naprawienie problemów. Będziesz miał dostęp do potrzebnych narzędzi diagnostycznych i informacji. I zapłacisz za to uczciwą i rozsądną cenę – mówił na zjeździe American Farm Bureau Federation w Puerto Rico, cytowany przez Reuters, Zippy Duvall, prezes Farm Bureau.

Nie należy jednak się spieszyć z naprawą traktora marki John Deere. W porozumieniu ustalono bowiem, że prawo do naprawy ma zostać ustalone w formie porozumień w obrębie sektora prywatnego i nie jest narzucane żadnym ustawodawstwem (czyli nie tak, jak w przypadku sprzętu AGD w Unii Europejskiej, objętym tzw. dyrektywą o prawie do naprawy). Producent sprzętu rolniczego i rolnicy ustalili, że w ramach „prawa do naprawy” traktorów czy kombajnów właściciele sprzętu i niezależni technicy nie będą mogli naruszać żadnych środków bezpieczeństwa i protokołów dotyczących sprzętu. Własność intelektualna firmy, w tym jej oprogramowanie, ma być chronione, a po naprawie nie mogą zostać naruszone żadne federalne czy stanowe wymagania dotyczące ograniczeń emisji szkodliwych produktów spalania paliwa.

Czytaj więcej

Roboty wyjeżdżają na pola. Czy rolnicy znikną?

Decyzja Deere&Co o porozumieniu się z rolnikami w kwestii prawa do naprawy to solidny impuls, który może sprawić, że reszta producentów podąży w tym kierunku niezależnie od tego, jak lukratywne dla nich jest serwisowanie urządzeń. Zgodzenie się dobrowolnie na prawo do naprawy może być dobrym krokiem – użytkownicy składają pozwy przeciwko producentom, a administracja prezydenta Bidena też przygląda się sytuacji i naciska na większą konkurencję. Dobrowolne porozumienia mogą być więc, przynajmniej w USA, lepsze niż czekanie na ustawowe regulacje albo wyniki procesów sądowych.

Sektor rolniczy od lat wdraża zaawansowane technologie do maszyn takich, jak kombajny czy traktory. GPS czy procesory sporej mocy i skomplikowane oprogramowanie w maszynach rolniczych nikogo już nie dziwi, a wręcz jest normą. Dla użytkowników tych maszyn oznaczało to jednak problem związany z tym, że producenci tacy jak Deere&Co (działający pod marką John Deere) wymagali od swoich klientów korzystania tylko z autoryzowanych serwisów. A autoryzowane serwisy są, w związku z tym, drogie, podobnie jak części. Samodzielna naprawa oznaczała dotychczas choćby utratę gwarancji.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Prestiżowa nagroda w konkursie Unii Europejskiej dla polskiego instytutu
Rolnictwo
Cebula towarem wyborczym w Indiach
Rolnictwo
Farmerzy znad Wisły liczą pieniądze z dopłat i organizują protesty
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE