Polska dopłaci do nawozów blisko 4 mld zł z Funduszu Pomocy Ukrainie

Tylko polski rząd dopłaci rolnikom do nawozów. Za zgodą UE, 3,9 mln zł pomocy publicznej trafi do rolników z rezerwy celowej w budżecie państwa, przez… Fundusz Pomocy Ukrainie.

Publikacja: 08.04.2022 16:34

Polska dopłaci do nawozów blisko 4 mld zł z Funduszu Pomocy Ukrainie

Foto: Shutterstock

– Wczoraj została przyjęta poprawka do ustawy o pomocy Ukrainie i łagodzeniu skutków wojny na Ukrainie. Te środki (na dopłaty do nawozów – red.) zostaną wygospodarowane w ramach tego Funduszu Pomocy. Środki wezmą się z ogólnej rezerwy budżetu państwa, ale też z obligacji emitowanych przez BGK – powiedział minister Kowalczyk na briefingu dla prasy zorganizowanym w warszawskim biurze Komisji Europejskiej.

Z Funduszu Pomocy ma być finansowana zarówno pomoc dla uchodźców, pokrywane wydatki z ich wyżywieniem czy mieszkaniem, ale też pomoc żywnościowa dla Ukrainy. Fundusz zasilany jest z budżetu państwa, ze środków zagranicznych, ale też np. z obligacji, jednak te ostatnie na razie nie będą emitowane. – Dopóki mamy środki finansowe, obligacje nie są potrzebne, ale jest taka możliwość – powiedział Kowalczyk.

Jak wytłumaczył minister, celem ustawy jest zwalczanie skutków wojny, a rosnące ceny nawozów są bezpośrednim skutkiem przygotowań Rosji do wojny, dlatego rząd wypłaci z budżetu nawet 3,9 mld zł rolnikom na dopłaty do nawozów.

Mechanizm wypłat został opisany w rozporządzeniu rady ministrów, będzie to pokrycie kosztów różnicy ceny między zakupem nawozów obecnie, w porównaniu do cen przed rokiem. – Będziemy mogli porównywać faktury, będzie obwieszczenie ministra rolnictwa o średnich cenach zakupu. Faktura jest dokumentem zakupu, drugi parametr to maksymalny wzrost w przeliczeniu na hektary. 500 zł do ha upraw rolnych i 250 zł do trwałych użytków zielonych – powiedział minister Kowalczyk.

Dodał, że pomoc jest ograniczona do 50 ha dla wszystkich gospodarstw, co było, jak ujął, trudną decyzją. – To był problem wyboru. Prawie 4 mld zł przeznaczamy na tę pomoc, większość trafi do małych i średnich gospodarstw, wierzymy, że te większe często miały zapasy nawozów – mówił minister i dodał, że pomoc została zaprojektowana tak, by te nawozy trafiły do pośredników i – jako atrakcyjniejsze cenowo – nie wyjechały za granicę.

Kryzys na rynku nawozów to kolejny efekt rosyjskiej napaści na Ukrainę. Ceny nawozów zaczęły rosnąć już od jesieni ubiegłego roku, wraz ze wzrostem cen gazu. Od chwili ataku Rosji na Ukrainę stało się jasne, że już wzrost cen gazu był elementem przygotowań Moskwy do wojny.

Astronomiczne ceny gazu trafiły rykoszetem w europejskie, także polskie rolnictwo, i przełożyły się na wzrost cen nawozów, które wzrosły dwu-, a czasem nawet niemal trzykrotnie. Wynik tych wzrostów zagraża plonom i bezpieczeństwu żywnościowemu Polski i Europy, ponieważ z powodu drogich nawozów część rolników rezygnuje z nawożenia, co w efekcie może przynieść mniejsze plony oraz przyczynić się do wzrostu cen żywności. Już dziś wzrost kosztów produkcji rolnej jest jednym z powodów drożejącej żywności, ten proces rozpoczął się wprawdzie podczas pandemii, ale atak Rosji na Ukrainę wydatnie go przyspieszył.

Polska poprosiła więc Komisję Europejską o zgodę na dopłaty do nawozów i – jak poinformował dziś Janusz Wojciechowski, Komisarz Rolnictwa – taka zgodę otrzyma. Procedura jest jeszcze w trakcie, ale jej wynik ma już być pewny.

– Ta pomoc krajowa jest dużym wyłomem od zasad wolnego rynku, trudno to uzyskać, choćby dlatego, że nie wszystkie kraje na to stać. Polska jest jedynym krajem (póki co), który wystąpił o taką pomoc, choć rolnicy wszystkich krajów są mocno poszkodowani cenami nawozów – mówił dziś Janusz Wojciechowski na briefingu. Komisarz podkreślał, że w czasie obecnego kryzysu wywołanego napaścią Rosji na Ukrainę niezakłócona produkcja żywności jest obecnie jego priorytetem. - Dziś już wprost mówimy, że bezpieczeństwo żywnościowe musimy postawić na równi z bezpieczeństwem strategicznym, państwa członkowskie powinny spojrzeć na swoje bezpieczeństwo jeszcze raz pod tym kątem – mówił Wojciechowski.

Wniosek ten został złożony jeszcze w ramach pomocy covidowej, w międzyczasie Komisja Europejska przyjęła 23 marca komunikat w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego, który przedstawił pięć kluczowych decyzji dla rolnictwa, w tym utworzono Tymczasowe ramy kryzysowe. To właśnie to narzędzie umożliwia krajową pomoc publiczną dla rolników i dopłaty do nawozów. UE wyznaczyła limit w wysokości 35 tys. euro na gospodarstwo. Ponieważ jest to jednak pomoc finansowana z budżetu państwa, Polska zdecydowała się na maksymalną wypłatę 25 tys. zł na gospodarstwo i finansowanie dopłat tylko do 50 ha.

Decyzja o wypłatach zależy od państwa członkowskiego, mogą składać aplikacje o zgodę na taką pomoc (publiczną – red.) i KE będzie takiej zgody udzielać w szybkim trybie – zapowiedział komisarz. – To właśnie w Tymczasowych Ramach Kryzysowych są możliwe dopłaty do nawozów, o które aplikował polski rząd – mówił Wojciechowski i wyjaśnił, że wniosek polskiego rządu został złożony 20 marca, w ramach jeszcze „pomocy pandemicznej”, ale w międzyczasie zostały wprowadzone „wojenne” tymczasowe ramy kryzysowe i to spowodowało konieczność zmodyfikowania polskiego wniosku, jednak aktualne ramy są bardziej korzystne.

Oprócz tej decyzji, Komisja zdecydowała też o uruchomieniu rezerwy kryzysowej w wysokości 500 mln euro z budżetu Wspólnej Polityki Rolnej, która może być uzupełniona podwójnymi płatnościami krajowymi. Zostaną też zawieszone przepisy o gruntach wyłączonych spod produkcji rolnej, co przywróci w tym roku do produkcji 4 mln hektarów. Komisja pozwoliła też na interwencję na rynku wieprzowiny przez uruchomienie prywatnego przechowywania wieprzowiny. – Już widzimy pozytywne efekty, bo ceny w skupach znacząco wzrosły – mówił Wojciechowski. Wreszcie, komisarz zapowiedział przyspieszenie wypłat płatności bezpośrednich na 2023, które zaczną się już od października, nie jak zwykle, od listopada.

– Wczoraj została przyjęta poprawka do ustawy o pomocy Ukrainie i łagodzeniu skutków wojny na Ukrainie. Te środki (na dopłaty do nawozów – red.) zostaną wygospodarowane w ramach tego Funduszu Pomocy. Środki wezmą się z ogólnej rezerwy budżetu państwa, ale też z obligacji emitowanych przez BGK – powiedział minister Kowalczyk na briefingu dla prasy zorganizowanym w warszawskim biurze Komisji Europejskiej.

Z Funduszu Pomocy ma być finansowana zarówno pomoc dla uchodźców, pokrywane wydatki z ich wyżywieniem czy mieszkaniem, ale też pomoc żywnościowa dla Ukrainy. Fundusz zasilany jest z budżetu państwa, ze środków zagranicznych, ale też np. z obligacji, jednak te ostatnie na razie nie będą emitowane. – Dopóki mamy środki finansowe, obligacje nie są potrzebne, ale jest taka możliwość – powiedział Kowalczyk.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Rolnictwo
Przybywa zboża z Rosji w Europie. Dojrzewa pomysł na cła