Nie jestem aż tak naiwny, by wierzyć, iż Putin szybko zakończy wojnę, że Kaczyński przestanie wabić ekstremistów, a Tusk zaproponuje ambitną wizję lepszej Polski. Wierzę jednak, że nasze spory można prowadzić inaczej – wystarczy, że tego będziemy chcieli.
Pozornie nieistotne zdarzenie podczas gry w hokeja pokazało, jak krucha jest białoruska dyktatura i jak bardzo kraj jest nieprzygotowany do jej nagłego upadku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas