Wzrost gospodarczy w 2017 r. napędzały dwa podstawowe czynniki popytowe: spożycie indywidualne i eksport. O ile tempo wzrostu spożycia stabilnie przyspieszało w skali roku (od 4,5 do 5 proc. r./r.), głównie dzięki programowi 500+ i przyspieszeniu dynamiki wynagrodzeń, o tyle eksport zależał od sytuacji na rynkach bazowych, a ta była wyjątkowo wahliwa. W skali roku dynamika eksportu była w miarę wysoka (8,2 proc. r./r.), ale to w miarę wysokie tempo wzrostu obniżyło się w ostatnich miesiącach.
Nakłady inwestycyjne na środki trwałe, odpowiedzialne za hamowanie wzrostu gospodarczego w 2016 r., przyspieszyły w drugiej połowie 2017 r. (z 1,4 proc. w I kwartale do 5,4 proc. r./r. w IV kwartale), ale tempo wzrostu nie było wystarczające do osiągnięcia poziomu z 2015 r. (nakłady zmniejszyły się o 8,2 i wzrosły o 3,3 proc. odpowiednio w latach 2016 i 2017).
Prognozy
Przewidujemy jednak obniżenie dynamiki konsumpcji. Nominalne dochody mogą wzrosnąć bardziej niż w 2017 r., głównie dzięki wzrostowi wynagrodzeń (zatrudnienie może rosnąć trochę wolniej, a przeciętne płace znaczne szybciej niż w 2017 r.) i szybciej rosnącym świadczeniom społecznym.
Inflacja, po zmianie koszyka wag, jest ponownie niska (zmniejszyła się z 2,5 do 1,6 proc. od listopada 2017 do kwietnia 2018) i nawet jeśli w kolejnych miesiącach przyspieszy, to jej wpływ na zmniejszenie realnych dochodów będzie ograniczony.
To raczej inne dochody (zyski i inne dochody z działalności gospodarczej) mogą przyhamowywać ogólną dynamikę dochodów. Podatki dochodowe będą raczej neutralne dla wzrostu dochodów do dyspozycji, a trudno spodziewać się radykalnych zmian po stronie oszczędności gospodarstw domowych.