[b]Rz: Jakie najpoważniejsze wyzwania stoją przed nowym prezydentem USA?[/b]
Nie tylko dla USA, ale i dla większości krajów świata jednym z najważniejszych problemów jest agresywna postawa Iranu, który za wszelką cenę próbuje zdobyć broń nuklearną i rakiety do jej przenoszenia. Druga rzecz to wykorzystanie ropy i gazu jako narzędzi dominacji. Rosja, Iran, Wenezuela – wszystkie te kraje próbują zastraszać i szantażować sąsiadów, a zachęcały je do tego wysokie ceny ropy i gazu, ogromne zyski, jakie dzięki nim czerpały. Tom Friedman z „New York Timesa” ma na to zgrabne określenie – że strumień ropy i demokracja płyną w przeciwnych kierunkach. To, że Europa Środkowa ponad 40 proc. gazu importuje z Rosji, daje Kremlowi doskonałe narzędzie do wywierania nacisku i rosyjskie władze z niego korzystają. Widzieliśmy, jak agresywna zrobiła się Rosja, kiedy latem cena ropy sięgnęła 140 dolarów za baryłkę. Mieszanka zysków z ropy i gazu oraz całkowita kontrola nad źródłami ich dostaw powodują, że Rosja coraz śmielej naciska na Ukrainę, dokonała ataku cybernetycznego na Estonię, zaatakowała Gruzję i wreszcie próbuje powstrzymać budowę tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.
Być może spadek cen surowców chwilowo przywróci racjonalność rosyjskiego zachowania. Ale dopóki Rosja będzie głównym dostawcą surowców do Europy, dopóty niebezpieczeństwo nie zniknie.
[b]Dlaczego Stany Zjednoczone to widzą, a wiele krajów Europy, np. Niemcy, Francja czy Włochy – nie?[/b]
Na szczęście w ostatnich dniach Unia Europejska zaczęła zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa uzależnienia się od Rosji i pracuje nad dywersyfikacją dostaw.