Wśród upamiętnionych w ten sposób ludzi jest ponad 6 tysięcy Polaków – najwięcej spośród wszystkich narodów; ponad 6 tysięcy z 20 tysięcy w całej Europie. A przecież ocenia się, że w istocie Polaków, którzy na różne sposoby wspierali swoich żydowskich sąsiadów, było znacznie więcej. Mimo że tylko na terenie okupowanej przez Niemców Polski za ukrywanie Żydów groziła kara najwyższa – pozbawienie życia.

I taką właśnie karę – śmierci – Niemcy wykonali na co najmniej tysiącu Polakach ratujących Żydów. W tej liczbie na rodzinie Ulmów z miejscowości Markowa koło Łańcuta. 24 marca 1944 roku bestialsko zamordowali Józefa Ulma, jego ciężarną żonę i sześcioro małych dzieci oraz ośmioro ukrywanych przez nich osób z rodzin Szallów i Goldmanów.

Niestety, wciąż zdecydowanie za mało wiemy i mówimy o Polakach śpieszących z pomocą Żydom podczas II wojny światowej. Choć na szczęście to się powoli zmienia. Niedawno ukazała się napisana przez historyka IPN Mateusza Szpytmę książka o rodzinie Ulmów pt. "Sprawiedliwi i ich świat" (i jej anglojęzyczna wersja zatytułowana "Ryzyko przetrwania"), powstał też poświęcony tym bohaterom dokumentalny film "Świat Józefa" w reżyserii Rafała Wieczyńskiego. Z kolei Maciej Pawlicki przygotował film "Życie za życie", składający się z dziesięciu dokumentalnych opowieści o Polakach ratujących Żydów. W tym o małżeństwie Kowalskich i ich pięciorgu dzieci ze wsi Ciepielów pod Radomiem, którzy za niesienie pomocy Żydom zostali rozstrzelani, a potem spaleni.

A teraz, jak pisze "Rzeczpospolita", właśnie w Markowej koło Łańcuta – miejscu kaźni rodziny Ulmów i chronionych przez nich ludzi – ma powstać muzeum Polaków ratujących Żydów.

Markowa, w której Polakom udało się uratować od śmierci niejedno żydowskie istnienie, jest bowiem symbolem tego, co najlepsze w nie zawsze łatwym polsko-żydowskim sąsiedztwie, a co w ciemną noc II wojny światowej pozwoliło uratować wiele żydowskich rodzin. I wiedza o czym, gdy zostanie upowszechniona, miejmy nadzieję, pomoże w przywracaniu prawdziwych proporcji w ocenie naszej wspólnej historii.