Pospieszalski: Za ile warto rozmawiać?

Warto Rozmawiać - 40 minutowy program, emitowany przed północą raz w tygodniu, okazał się takim zagrożeniem, że zmobilizowano wszystkie siły aby go zlikwidować. Przez dwa miesiące, mimo zapewnień tymczasowego prezesa TVP Bogusława Piwowara jakoś nie znalazł się w wiosennej ramówce Jedynki.

Publikacja: 06.03.2011 16:39

Jan Pospieszalski

Jan Pospieszalski

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Red

Gdy wrócił poprzedni zarząd z Romualdem Orłem i wstawił Warto Rozmawiać do ramówki, zrobiono wszystko, żeby nie dopuścić do kontynuacji cyklu: od znikania decydentów na urlop, przez udostępnienie Gazecie Wyborczej dokumentów, aż do blokowania procedur wewnątrz korporacyjnych, przez tych w TVP, co zawsze wiedzą skąd wieje wiatr.

Przywrócenie poprzedniego zarządu, potem odwołanie go przez nowa radę nadzorczą, gry PO wobec SLD w telewizji i w Krajowej Radzie, zawiązujące się i po kilkudziesięciu godzinach upadające koalicje – wszystko to działo się przy akompaniamencie Gazety Wyborczej. Jak dobosz który wybija rytm, Wyborcza nie odpuszczała nawet na moment, tworząc wrażenie, że byt instytucji na Woronicza – ba cały porządek w kraju, zagrożony jest powrotem na antenę Pospieszalskiego.

Stosując metaforę premiera Tuska -  dzierżący wajchę na Czerskiej użyli tym razem sprawdzonej, populistycznej metody: ile społeczeństwo zapłaci za podpisanie przez TVP umowy z Pospieszalskim. Gazeta w piątek ujawniła wysokość rzekomego kontraktu - 1,868 mln. Oburzony red. Czuchnowski  w tekście „Za ile Warto Rozmawiać“ przyznaje się do uczuć jakie miotają nim po przeczytaniu tej informacji.

Z jego tekstu chyba tylko jedno jest prawdą - Czuchnowski czyta gazetę w której pracuje. Rozumiem jego oburzenie. Wielu Polaków czytając Gazetę Wyborczą, doświadcza takich uczuć. To co w Gazecie Wyborczej jest nie do zniesienia, to szczucie i  manipulacja. Mam dla Wojciecha Czuchnowskiego radę: albo jego gazeta zrezygnuje z tych praktyk,  albo niech jej nie czyta. Niestety sprawa jest beznadziejna, ponieważ Czuchnowski musiałby ponownie zaprzeć się samego siebie.

Dziś kłamiąc na potęgę – posługując się nieprawdziwą kwotą - przelicza ją na euro. Słaby to zabieg. Należało przeliczyć na emerytury, czesne w żłobku i zasiłki dla bezrobotnych. Radzę mu jednak, żeby tę kwotę przeliczył na swoje pensje, które otrzymywał w porządnej gazecie („Czasie krakowskim”) i zestawił z dochodami, jakie za pracę „dla idei” (nie brzydząc się żadnym zajęciem) po pragmatycznej zmianie frontu otrzymuje w „Wyborczej”.

Autor przyznaje, że cisną mu się na usta wulgarne słowa. Sądzę jednak że na ustach Czuchnowskiego pojawia się także piana i to obfita, bo zalewa oczy, a to utrudnia przeczytanie prostych dokumentów z wynoszonych z TVP. Podana kwota została w jego tekście znacznie i to znacznie przesadzona, a to narusza dobre imię producenta i twórców programu. Program „Warto rozmawiać" należy do najtańszych tego typu programów w TVP. Walenie na oślep, bez sprawdzenia rzetelności wynoszonych z tvp dokumentów, ujawnianie poufnych danych, manipulacja kwotami tak, by pasowały do z góry założonej tezy, to praktyki, które Wyborczej nie wyszły na zdrowie.

Kłamstwa o odprawach przyznanych przez Bronisława Wildsteina w TVP, Gazeta już raz musiała prostować. Jak widać tylko groźba prawnych konsekwencji jest w stanie przywołać Wyborczą do porządku, dlatego po konsultacji z prawnikami żądać będziemy przeprosin i wycofania sie z publikowanych o Warto Rozmawiać kłamstw.

Gdy wrócił poprzedni zarząd z Romualdem Orłem i wstawił Warto Rozmawiać do ramówki, zrobiono wszystko, żeby nie dopuścić do kontynuacji cyklu: od znikania decydentów na urlop, przez udostępnienie Gazecie Wyborczej dokumentów, aż do blokowania procedur wewnątrz korporacyjnych, przez tych w TVP, co zawsze wiedzą skąd wieje wiatr.

Przywrócenie poprzedniego zarządu, potem odwołanie go przez nowa radę nadzorczą, gry PO wobec SLD w telewizji i w Krajowej Radzie, zawiązujące się i po kilkudziesięciu godzinach upadające koalicje – wszystko to działo się przy akompaniamencie Gazety Wyborczej. Jak dobosz który wybija rytm, Wyborcza nie odpuszczała nawet na moment, tworząc wrażenie, że byt instytucji na Woronicza – ba cały porządek w kraju, zagrożony jest powrotem na antenę Pospieszalskiego.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości