Gdy wrócił poprzedni zarząd z Romualdem Orłem i wstawił Warto Rozmawiać do ramówki, zrobiono wszystko, żeby nie dopuścić do kontynuacji cyklu: od znikania decydentów na urlop, przez udostępnienie Gazecie Wyborczej dokumentów, aż do blokowania procedur wewnątrz korporacyjnych, przez tych w TVP, co zawsze wiedzą skąd wieje wiatr.
Przywrócenie poprzedniego zarządu, potem odwołanie go przez nowa radę nadzorczą, gry PO wobec SLD w telewizji i w Krajowej Radzie, zawiązujące się i po kilkudziesięciu godzinach upadające koalicje – wszystko to działo się przy akompaniamencie Gazety Wyborczej. Jak dobosz który wybija rytm, Wyborcza nie odpuszczała nawet na moment, tworząc wrażenie, że byt instytucji na Woronicza – ba cały porządek w kraju, zagrożony jest powrotem na antenę Pospieszalskiego.
Stosując metaforę premiera Tuska - dzierżący wajchę na Czerskiej użyli tym razem sprawdzonej, populistycznej metody: ile społeczeństwo zapłaci za podpisanie przez TVP umowy z Pospieszalskim. Gazeta w piątek ujawniła wysokość rzekomego kontraktu - 1,868 mln. Oburzony red. Czuchnowski w tekście „Za ile Warto Rozmawiać“ przyznaje się do uczuć jakie miotają nim po przeczytaniu tej informacji.
Z jego tekstu chyba tylko jedno jest prawdą - Czuchnowski czyta gazetę w której pracuje. Rozumiem jego oburzenie. Wielu Polaków czytając Gazetę Wyborczą, doświadcza takich uczuć. To co w Gazecie Wyborczej jest nie do zniesienia, to szczucie i manipulacja. Mam dla Wojciecha Czuchnowskiego radę: albo jego gazeta zrezygnuje z tych praktyk, albo niech jej nie czyta. Niestety sprawa jest beznadziejna, ponieważ Czuchnowski musiałby ponownie zaprzeć się samego siebie.
Dziś kłamiąc na potęgę – posługując się nieprawdziwą kwotą - przelicza ją na euro. Słaby to zabieg. Należało przeliczyć na emerytury, czesne w żłobku i zasiłki dla bezrobotnych. Radzę mu jednak, żeby tę kwotę przeliczył na swoje pensje, które otrzymywał w porządnej gazecie („Czasie krakowskim”) i zestawił z dochodami, jakie za pracę „dla idei” (nie brzydząc się żadnym zajęciem) po pragmatycznej zmianie frontu otrzymuje w „Wyborczej”.