Wildstein w materiale zwraca uwagę, że media dość szybko powróciły do czarnej propagandy wobec prezydenta Kaczyńskiego.
Bez jakichkolwiek dowodów, a wbrew wszelkim danym, rozpoczęła się kampania insynuacji sugerująca albo deklarująca wprost, że to Kaczyński wymusił próbę lądowania, mimo, że takiej próby nie było – a więc doprowadził do katastrofy.
Publicysta „Rzeczpospolitej” stara się pokazać konkretne przedsięwzięcia tragicznie zmarłego prezydenta. Oczywiście Lech Kaczyński to symbol walki z przestępczością i dbaniem o prawo. Temu celowi poświęcone były jego działania zarówno jako szefa NIK, jak i ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka. „Idea sprawiedliwości leży u podstaw państwa do której odwoływał się Lech Kaczyński”.
Publicysta zwraca uwagę, że właśnie idee silnego i sprawiedliwego państwa stały się podstawą programu braci Kaczyńskich.
Znamienne, że dominującym w Polsce ośrodkom udało się przedstawić walkę z korupcją jako tworzenie policyjnego państwa, a próbę przywrócenia elementarnych zasad równości wobec prawa, jako zamach na swobody obywatelskie - podkreśla Wildstein.