Lis, Władyka, Wołek i Żakowski wydają wyrok w sprawie Zaremby

Nieformalna rada hipokrytów w składzie Lis, Władyka, Wołek, Żakowski - wydała dziś wyrok w sprawie Piotra Zaremby. Nie wiadomo, czy będzie się odwoływał. Jeśli nie, zostanie otruty którymś z tekstów Hołdysa

Publikacja: 20.05.2011 17:33

Lis, Władyka, Wołek i Żakowski wydają wyrok w sprawie Zaremby

Foto: W Sieci Opinii

"Niech poseł Libicki się nie gniewa, ale jego satysfakcja z powodu współpracy z Czerską przypomina radość żydowskich policjantów, którym niemiecki okupant stworzył chwilowy komfort. Zwykle nie nadużywam słów, chodzi naturalnie o metaforę. Skazuje się przecież na eksterminację nie ludzi, a idee" - tak Piotr Zaremba, publicysta "Rzeczpospolitej", na stronie „wPolityce” skomentował tekst Jana Filipa Libickiego w "Gazecie Wyborczej".  

Na wieść o tym komentarztu - w tym samym miejscu, co zawsze i o tej porze, co zawsze, czyli rano w radiu TOK FM zebrała się nieformalna rada hipokrytów w składzie konstytucyjnym i uradziła, co następuje. Zarembę za użycie słowa „żydowski” ukamieniować klawiaturami lub otruć dowolnie wybranym tekstem Zbigniewa Hołdysa. Oto uzasadnienie wyroku:  

Tomasz Lis:

Słyszałem, że to jest (Piotr Zaremba – red.) w tym całym fanatycznym propisowskim klubie pulicystów ten, który niuansuje, jest w stanie wypowiedzieć słowo ''ale''. Jeśli na tym polega niuansowanie, to ja się poddaję. To jest głupie i ohydne.

Tomasz Wołek:

To jest, niestety, przekroczenie kolejnej granicy przez Piotra Zarembę. Można uciekać w metafory, porównania, przenoście i przerzutnie, ale to jest coś, co budzi kategoryczny sprzeciw etyczny. Człowiek przyzwoity nie używa takich porównań. To obrzydliwe.

Wiesław Władyka:

1459 tekst napisany w tym tygodniu przez Zarembę pokazuje, że on przestaje kontrolować słowa. Mam nadzieję, że przyjdzie do rozumu i wróci do jakiejś estetyki, bo to jest straszne.

Jacek Żakowski:

Nasi czytelnicy, a także Piotr Zaremba zasługują na ogólniejszą refleksję. Wydaje mi się, że to są objawy narastającego szaleństwa, związanego z usztywnieniem się sceny politycznej. Tak jak dynamika czasem powoduje gwałtowne zachłyśnięcia, tak usztywnienie powoduje zduszenie, w którym oczywistość wyniku sprawia, że ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać. To absurd wynikający z poczucia, że wynik wyborów jest znany i nic się już nie stanie.

Tomasz Lis:

Skoro w pewnych okolicach próbują sobie zawłaszczyć Herberta, to błagam, niech przyswoją sobie fragment wiersza Herberta o potędze smaku.  

I my błagamy, redaktorze Lis, kiedy będzie pan następnym razem mówił coś o „smaku”, niech pan najpierw uprzedzi słuchaczy, bo się jeszcze któryś udławi śniadaniem ze śmiechu. Ale tak poważnie – fajnie się panów słucha. Nie było jeszcze takiego kabaretu, co nie?   ?

Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku