Reklama

"Wprost" poszło na wojnę z "Wprost przeciwnie". I przegrało

Po tym, jak sąd oddalił wniosek wydawcy "Wprost" o stwierdzenie utraty ważności rejestracji tytułu "Wprost przeciwnie", wojna między tygodnikami nabrała rozpędu

Publikacja: 15.09.2011 11:49

"Wprost" poszło na wojnę z "Wprost przeciwnie". I przegrało

Foto: W Sieci Opinii

Okazuje się, że nowy tytuł ma problemy z podpisaniem umów z największymi dystrybutorami prasy w Polsce. Ruch i Kolporter nie chcą się zająć dystrybucją, powołując się na stanowisko, jakie otrzymali z AWR „Wprost”. Wydawca zarzuca konkurentowi kradzież prawnie chronionego znaku towarowego. Nazwa i logo nowego tytułu nawiązują do "Wprost". Nowy tygodnik miał pojawić się na rynku 19 września. Premierę przesunięto jednak o tydzień.

AWR Wprost desperackimi działaniami stara się przeszkodzić w powstaniu i dystrybucji konkurencyjnego tygodnika wysyłając kłamliwe listy po różnych firmach” – twierdzi Jan Piński, redaktor naczelny „Wprost przeciwnie”. Rzeczniczka AWR Wprost zaprzecza, jakoby firma prowadziła jakiekolwiek działania niezgodne z prawem. Natomiast każdy podmiot zamierzający wykorzystywać prawa majątkowe należące do AWR Wprost powinien mieć świadomość, że spółka będzie swoich praw dochodziła – mówi Anna Pawłowska-Pojawa.


AWR Wprost przegrało z nami sprawę w sądzie. Ale prezes Michał Lisiecki nie przyjmuje dowiadomości wyroków sądów i uważa, że jest właścicielem słowa "wprost". Otóż sądy są zgodne: nie można opatentować żadnego słowa języka polskiego

– odpowiada Piński.

Reklama
Reklama

Kiedyś na rynku prasy swą nieomylność głosiła "Gazeta Wyborcza". Od czasu, gdy stery tygodnika "Wprost" objął redaktor Lis, "GW" wyrosła konkurencja. Niestety, Tomaszowi Lisowi nie pomogło zawyżanie sprzedaży oraz wieszczenie propagandy sukcesu rządu Donalda Tuska. Jak widać - teraz gotów jest zrobić wiele, aby wykosić konkurencję. Panie Tomaszu, co z tą... wolnością słowa?

Okazuje się, że nowy tytuł ma problemy z podpisaniem umów z największymi dystrybutorami prasy w Polsce. Ruch i Kolporter nie chcą się zająć dystrybucją, powołując się na stanowisko, jakie otrzymali z AWR „Wprost”. Wydawca zarzuca konkurentowi kradzież prawnie chronionego znaku towarowego. Nazwa i logo nowego tytułu nawiązują do "Wprost". Nowy tygodnik miał pojawić się na rynku 19 września. Premierę przesunięto jednak o tydzień.

AWR Wprost desperackimi działaniami stara się przeszkodzić w powstaniu i dystrybucji konkurencyjnego tygodnika wysyłając kłamliwe listy po różnych firmach” – twierdzi Jan Piński, redaktor naczelny „Wprost przeciwnie”. Rzeczniczka AWR Wprost zaprzecza, jakoby firma prowadziła jakiekolwiek działania niezgodne z prawem. Natomiast każdy podmiot zamierzający wykorzystywać prawa majątkowe należące do AWR Wprost powinien mieć świadomość, że spółka będzie swoich praw dochodziła – mówi Anna Pawłowska-Pojawa.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama