Listy do „Rzeczpospolitej”: „Prezydent nie uratował OFE”

Publikacja: 06.01.2014 21:32

W artykule „Prezydent nie uratował OFE" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" (28–29 grudnia 2013) podoba mi się wiele, nie podoba mi się jednak pominięcie decyzji innej niż weto ?i innej niż podpisanie ustawy.

Na spotkaniu w Kancelarii Prezydenta ?19 grudnia 2013 roku zarówno ja sam, jak i moi koledzy tam zaproszeni zabiegaliśmy ?o skierowanie ustawy w sprawie OFE  do Trybunału Konstytucyjnego w celu wydania opinii co do jej zgodności z konstytucją przed podpisaniem tej ustawy lub jej nowelizacji. Za 2–3 miesiące prezydent Bronisław Komorowski miałby taką opinię. Jeśli TK nie miałby zastrzeżeń, to prezydent mógłby podpisać ustawę, wiedząc, że wprowadza w życie akt prawny zgodny z konstytucją. W przypadku – być może bardziej prawdopodobnym ?– pojawienia się listy zastrzeżeń TK prezydent kieruje ustawę do rządu w celu jej nowelizacji. Rządowi zależy na czasie, więc w ciągu kilku tygodni po werdykcie TK mamy nową ustawę, którą prezydent podpisuje. TK wziąłby w swoich deliberacjach pod uwagę także wpływ ustawy na finanse publiczne, ?o co pan prezydent mógłby wprost poprosić. Zapewne minister Szczurek i premier Tusk  mówili panu prezydentowi o negatywnym  wpływie braku ustawy o OFE na finanse publiczne przez najbliższe kilka lat, a nie przez najbliższe kilka miesięcy.

W artykule „Prezydent nie uratował OFE" zawarta jest sugestia, że prezydent nie mógł sobie na takie postępowanie pozwolić, choć jego podstawowym obowiązkiem jest ochrona konstytucji przez władzę wykonawczą ?i ustawodawczą. Premier Donald Tusk nie mógłby publicznie krytykować prezydenta ?za rzetelne spełnianie jego podstawowego obowiązku. Nikt z nas nie powinien sugerować, że prezydent z jakichś politycznych lub innych powodów nie może czy wręcz nie powinien spełniać swoich konstytucyjnych obowiązków.

Prezydent, podpisując ustawę ze względu na troskę o stan finansów publicznych, co jest wartością konstytucyjną, wyręczył TK ?w ocenie ważności tej wartości, zatem można to prezydenckie uzasadnienie decyzji wprowadzającej ustawę w życie interpretować nawet  jako przekroczenie kompetencji. Zauważmy też, że teraz w przypadku krytycznej oceny  ustawy przez TK rząd nie ma dobrego powodu do pośpiechu w jej nowelizowaniu. Zatem prezydent swoją decyzją dał zielone światło dla funkcjonowania bardzo ważnej ustawy, co do której sam ma tyle zasadniczych wątpliwości, przez dość długi czas, nawet dwa lata.

Mam nadzieję, że we wniosku prezydenta do TK nie zostanie pominięta może najbardziej kluczowa  kwestia: konstytucyjności przejęcia przez SP około 150 mld zł na początku lutego 2014 r. Powinniśmy też wszyscy, szczególnie pan prezydent i środki masowego przekazu, ostrzegać rząd przed próbami politycznego wpływania na decyzję TK, a w przypadku krytycznej decyzji nalegać na szybką nowelizację ustawy.

W artykule „Prezydent nie uratował OFE" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" (28–29 grudnia 2013) podoba mi się wiele, nie podoba mi się jednak pominięcie decyzji innej niż weto ?i innej niż podpisanie ustawy.

Na spotkaniu w Kancelarii Prezydenta ?19 grudnia 2013 roku zarówno ja sam, jak i moi koledzy tam zaproszeni zabiegaliśmy ?o skierowanie ustawy w sprawie OFE  do Trybunału Konstytucyjnego w celu wydania opinii co do jej zgodności z konstytucją przed podpisaniem tej ustawy lub jej nowelizacji. Za 2–3 miesiące prezydent Bronisław Komorowski miałby taką opinię. Jeśli TK nie miałby zastrzeżeń, to prezydent mógłby podpisać ustawę, wiedząc, że wprowadza w życie akt prawny zgodny z konstytucją. W przypadku – być może bardziej prawdopodobnym ?– pojawienia się listy zastrzeżeń TK prezydent kieruje ustawę do rządu w celu jej nowelizacji. Rządowi zależy na czasie, więc w ciągu kilku tygodni po werdykcie TK mamy nową ustawę, którą prezydent podpisuje. TK wziąłby w swoich deliberacjach pod uwagę także wpływ ustawy na finanse publiczne, ?o co pan prezydent mógłby wprost poprosić. Zapewne minister Szczurek i premier Tusk  mówili panu prezydentowi o negatywnym  wpływie braku ustawy o OFE na finanse publiczne przez najbliższe kilka lat, a nie przez najbliższe kilka miesięcy.

Publicystyka
Boguslaw Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Czy rekonstrukcja rządu da nowe polityczne paliwo Donaldowi Tuskowi
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja o krok od przepaści
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele zagłosują na KO? Nie jest to już takie pewne
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem