Pawlaka gra w zielone

W tej chwili większym zagrożeniem ?dla stabilności koalicji jest były ?lider PSL Waldemar Pawlak, ?nie zaś cała opozycja razem wzięta.

Publikacja: 14.07.2014 02:48

Takiego wewnętrznego kryzysu między koalicjantami jeszcze nie było. W piątek z mównicy sejmowej Waldemar Pawlak zasugerował, że nadzorowane przez Platformę służby specjalne celowo najechały na dom i biura szefa Klubu PSL Jana Burego, aby zmusić ludowców do zagłosowania za pozostawieniem na stanowisku szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Odwołania Sienkiewicza jako bohatera afery taśmowej domagała się cała opozycja – od PiS przez SLD aż po Twój Ruch.

To od głosów ludowców zależało więc, czy Sienkiewicz pozostanie w rządzie czy też zostanie odesłany na polityczną emeryturę. A zatem Pawlak wybrał idealny moment, aby po półtora roku politycznego wygnania znów o sobie przypomnieć.

Rozgrywka Pawlaka polegała na opóźnianiu głosowania nad dymisją Sienkiewicza do 22 lipca. To także nieprzypadkowa data – cztery dni później zbiera się Rada Naczelna PSL, która ma zdecydować, czy szefem ludowców pozostanie znienawidzony konkurent Pawlaka – Janusz Piechociński. Według naszych rozmówców w PSL, Pawlak przygotował cały plan zmierzający do usunięcia Piechocińskiego, z którym przegrał wybory na prezesa PSL jesienią 2012 r.

Elementem tego planu było granie na wewnątrzpartyjnej „zielonej" lojalności działaczy PSL. ?W prywatnych rozmowach Pawlak krytykował Piechocińskiego za to, że – wbrew buńczucznym zapowiedziom – nie potrafił wymusić na Tusku dymisji Sienkiewicza. W czwartkową noc – po przeszukaniach CBA – Pawlak odwiedził Burego w sejmowym hotelu, gdzie długo rozmawiali w cztery oczy. To był zręczny ruch. Pawlak zdobył dla swej akcji cichą akceptację Burego, który wcześniej najmocniej naciskał na posłów PSL, by głosowali w obronie Sienkiewcza. Zmiana opinii szefa klubu mogła spowodować pęknięcie wśród ludowców.

Dlatego kluczowe było to, że Piechociński, a wraz z nim inny oponent Pawlaka, minister rolnictwa Marek Sawicki, przekonali w piątek Burego, że przeciąganie sprawy może się obrócić przeciwko niemu. Dlatego w sejmowym głosowaniu nad Sienkiewiczem Pawlak został sam jak palec.

Czy Pawlak gra o szefostwo PSL? On sam zapewnia w rozmowie z „Rz", że piątkowa akcja nie ma nic wspólnego z partyjną rozgrywką o władzę, bo w tym roku kandydować nie zamierza.

W Platformie zdumienie budzi jednak to, że Pawlak był gotowy zaryzykować stabilność koalicji. Nie jest wszak tajemnicą, że w razie odwołania Sienkiewicza przy udziale części ludowców premier byłby zmuszony do usunięcia PSL z koalicji. Zresztą Donald Tusk powiedział na zamkniętym spotkaniu z Klubem PSL w piątek, że jeśli ludowcy mu nie ufają, to najlepiej będzie rozpisać nowe wybory.

Tyle że Pawlak nie grał wprost na odwołanie Sienkiewicza pod rękę z opozycją. Grał na wywołanie wrażenia, że stoi za nim grupa posłów PSL, która może tak zagłosować.

Pawlak tę rozgrywkę przegrał. Ale nie zaprzestał krytyki nie tylko Piechocińskiego, ale i Tuska, co pokazuje, że to dopiero początek huśtania przez niego koalicją. W rozmowie z „Rz" Pawlak mówi o „kryzysie instytucjonalnym państwa i parlamentu". Przekonuje też, że w interesie premiera powinno być przedstawienie wyjaśnień w sprawie Burego, aby uniknąć podejrzeń o naciski polityczne.

Nasi rozmówcy w PSL twierdzą, że Pawlak uznał, iż z jego osobistego punktu widzenia dalsze rządzenie PSL z Platformą nie ma sensu. Gdy go pytamy, czy ufa premierowi i byłby gotowy wrócić do rządu, tylko wzdycha: ?„To dobre pytanie".

Takiego wewnętrznego kryzysu między koalicjantami jeszcze nie było. W piątek z mównicy sejmowej Waldemar Pawlak zasugerował, że nadzorowane przez Platformę służby specjalne celowo najechały na dom i biura szefa Klubu PSL Jana Burego, aby zmusić ludowców do zagłosowania za pozostawieniem na stanowisku szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Odwołania Sienkiewicza jako bohatera afery taśmowej domagała się cała opozycja – od PiS przez SLD aż po Twój Ruch.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości