Kandydat PiS ma dobrą passę. Mimo że nie wygrał żadnej debaty telewizyjnej, to żadnej też nie przegrał, a stawiając się na obu, pokazał, że się nie boi. Dziwić może co prawda, że nie wypadł najlepiej w Telewizji Republika, gdzie był traktowany i czuł się jak u siebie w domu, ale nadrobił podczas rozmowy w Kanale Zero.
Po debatach traci za to Rafał Trzaskowski. W najnowszym badaniu IPSOS dla TVP kandydat Koalicji Obywatelskiej ma 28 proc., a jego wynik jest aż o 8 pkt proc. gorszy niż w marcu. Drugi, Karol Nawrocki z wynikiem 22 proc. (wzrost o 1 pkt proc. w porównaniu z marcem) zmniejszył dystans do Trzaskowskiego z 15 do 6 pkt proc. W sondażu preferencji partyjnych PiS też jest blisko za KO. Na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 30 proc. respondentów, natomiast na Prawo i Sprawiedliwość – 28 proc. A jak Nawrocki wypadł w Kanale Zero?
Czytaj więcej
Z najnowszego sondażu Opinia24 dla Radia ZET wynika, że rywalizacja między Koalicją Obywatelską a...
Kanał Zero przychylny dla Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena
Trudno nazwać rozmowę Karola Nawrockiego z Krzysztofem Stanowskim wywiadem. Pogawędka kandydata na prezydenta z drugim kandydatem na prezydenta w świetle kamer nie miała raczej za dużo wspólnego z dziennikarstwem. I nie ma znaczenia, że jeden z nich z kandydowania robi happening. Wedle prawa jest oficjalnym kandydatem, biorącym udział w kampanii. Ale ważniejsze jest, co się wydarzyło przed kamerami.
Na plus trzeba zapisać, że kandydat popierany przez PiS miał szansę się wypowiedzieć w długiej, trwającej ponad trzy godziny rozmowie. Na minus, że najłatwiej po tej pogawędce wymienić pytania, które nie padły, lub poruszyć kwestie, w których kandydat nie został dociśnięty, a przepytujący odpuścił. Nawrocki miał cieplarniane warunki rozmowy. Zero dyskomfortu, mierzenia się z trudnymi zagadnieniami, a gdy nie wiedział czegoś lub czuł się niepewnie, miał rzucane koło ratunkowe przez gospodarza programu. Jak wtedy, gdy nie był pewny, czy mówi o kwocie wolnej od podatku, czy gdy pojawiła się kwestia liczby gmin w Polsce. Pływał w tematach budowy schronów czy podatków i nie był kontrowany. Gdy mówił, że jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to zostanie wprowadzony podatek katastralny dla każdego właściciela, nawet jednego mieszkania, Stanowski ledwie delikatnie podważał postawioną hipotezę, która nie tylko jest oparta na fałszywych przesłankach, ale gdyby się zmaterializowała, byłaby samobójcza dla samego rządu Donalda Tuska.