Chociaż wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę 2025 roku, wszystkie partie polityczne zmierzają do wyłonienia ze swych szeregów najlepszych kandydatów i kandydatki. Zapewne jesienią poznamy już wszystkie nazwiska. Wydaje się, że jedyną kandydatką Lewicy, która mogłaby powalczyć o przyzwoity wynik całej formacji, jest obecna szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Od niemal dwóch dekad prezydentem zostaje ktoś z PiS lub PO. Wyrosło już w zasadzie pokolenie ludzi, którzy polską politykę kojarzą wyłącznie poprzez pryzmat konfliktu, który koncentruje na sobie uwagę wszystkich. Ten konflikt, niekiedy sztucznie nadmuchiwany i skrupulatnie podtrzymywany przez obie partie, jest destrukcyjny i niesłużący niczemu.