Reklama
Rozwiń

Jerzy Surdykowski: Nowy rząd wchodzi do stajni Augiasza

Choć to oburzy legalistów i pięknoduchów, trzeba „jechać po bandzie”, a nawet szukać kompromisów z ludźmi starego reżimu.

Publikacja: 12.12.2023 03:00

Donald Tusk w Sejmie

Donald Tusk w Sejmie

Foto: AFP

Najtrudniejsze jest przejście od słów do czynów i niejeden dobrze się zapowiadający kandydat na bohatera połamał na tym zęby. Wygraliśmy wybory, mamy swój rząd, ale teraz życie mówi: „sprawdzam!”.

Czy nowa władza, która nie będzie już nam wmawiała, że jesteśmy „gorszym sortem”, bezmyślnymi „lemingami” i że byliśmy „tam, gdzie stało ZOMO”, ma się ograniczyć do sejmowych debat i szczytnych zamierzeń, bo cokolwiek uczyni, zostanie zablokowane przez bezlitosną literę prawa, o co postarały się rząd poprzedni i popierająca go sejmowa większość? Spróbuje uchwalić ustawę – unieważni ją Trybunał (dawniej „Konstytucyjny”, obecnie „przyłębski”) albo zawetuje prezydent. Prokuratura będzie dalej działała po „ziobrowsku”, bo jej szef został umocowany na kolejną kadencję. Telewizja dalej ma kłamać i szkalować; aby wymienić jej szefów, trzeba czekać, aż upłynie kadencja Rady Mediów (za przeproszeniem) Narodowych. Pójdzie nowy minister do sądu, a tam sami „neosędziowie” z pisowskiej nominacji. I tak dalej, i tak dalej…

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty