Przez ponad dwie doby trwały walki żołnierzy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu „Wolność Rosji” na terenie rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego.
Rozpoczęcie przez lokalne władze operacji antyterrorystycznej i ewakuacja ludności z przygranicznych miejscowości dowodzą, że nie była to jedynie „informacyjna operacja Ukrainy”, jak twiedrdzili na początku propagandyści rosyjscy i nie tylko oni. O tym, że zagrożenie zostało potraktowane przez Rosjan jako całkiem poważne, świadczy też to, że Kreml wysłał tam dowódcę sztabu Wojsk Lądowych Rosji, generała Aleksandra Łapina. W sieci roi się już od filmików, na których gen. Łapin pośpiesza biegnących żołnierzy wykrzykując „za ojczyznę”. Szacuje się, że dowodził tam kilkoma tysiącami żołnierzy.