Marek Kozubal: Polski Bond wyciągnięty z cienia

Postać ppor. Teodora Pajewskiego zasługuje na film fabularny.

Publikacja: 01.02.2023 03:00

ppor. Teodor Pajewski ps. Szalony

ppor. Teodor Pajewski ps. Szalony

Foto: archiwum rodzinne Wiesława Pajewskiego

Odnalezione zostało miejsce pochówku ppor. Teodora Pajewskiego ps. Szalony. Został pochowany w miasteczku Tamworth na północ od Birmingham w Wielkiej Brytanii.

Pasjonaci historii z Fundacji Polskie Miejsca Pamięci ustalili, że zmarł 19 listopada 1986 roku w Good Hope Hospital w Birmingham. „Główną przyczyną śmierci było zapalenie płuc, a przyczynił się do tego udar lewej strony mózgu oraz cukrzyca” – podaje Fundacja Polskie Miejsca Pamięci.

Po latach z mroków historii wydobywana jest historia, być może zasługująca na film pokazujący, w jaki sposób ratowani byli Żydzi w czasie niemieckiej okupacji. Postać Pajewskiego doskonale się do tego nadaje, bo jest owiana tajemnicą – jego losów powojennych do końca nie znamy, ale też nie jest to bohater jednowymiarowy „w białym kapeluszu”, a raczej balansujący na granicy szarości. Niektórzy Żydzi, których ratował, twierdzili, że nie działał tylko jako przedstawiciel „Żegoty”, ale też dorabiał sobie na boku i brał od nich pieniądze.

Czytaj więcej

„Szalony” – zapomniany bohater II Wojny Światowej

Sprawiedliwy

O Teodorze Pajewskim niedawno napisaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Dopiero teraz przedstawiciele ambasady Izraela wręczyli jego synowi Wiesławowi przyznany ojcu już w 1977 roku medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Wniosek złożył dziesięć lat wcześniej reżyser teatralny, dyrektor Teatru Polskiego Arnold Szyfman.

Przez wiele lat nie było wiadomo, jakie były powojenne losy Pajewskiego. Zresztą ciągle skrywają one jakąś tajemnicę. Dr Artur Podgórski, historyk z Żydowskiego Instytutu Historycznego, który stara się odnaleźć ślady Pajewskiego przypuszcza, że mógł współpracować z brytyjskim wywiadem. Pewności jednak nie ma.

Pajewski pochodził z warszawskiej Pragi, z biednej robotniczej rodziny, ale jak dodaje Podgórski, jego rodzice wrócili z emigracji w Charkowie, mieli pochodzenie szlacheckie o sięgających XV wieku korzeniach.

W młodości był harcerzem, z wykształcenia kamieniarzem. W 1938 r. został powołany do służby wojskowej w Mińsku Mazowieckim w 7. Pułku Ułanów Lubelskich Brygady Mazowieckiej. W czasie wojny obronnej 1939 r. uczestniczył w walkach na Mazowszu. 7 października 1939 r. dostał się do niewoli bolszewickiej, z której uciekł i wrócił do Warszawy. Prawdopodobnie w 1940 r. wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej. W 1943 r. podjął współpracę z Armią Krajową i przyjął pseudonim „Szalony”.

Czytaj więcej

Srebra z Funduszu Obrony Narodowej przeszły na własność muzeum w Poznaniu

Wtedy też włączył się w pomoc społeczności żydowskiej. Z ustaleń dr. Podgórskiego wynika, że w marcu 1943 r. wyprowadził z getta warszawskiego na aryjską stronę Rachelę Auerbach, pisarkę, członkinię konspiracyjnej grupy Oneg Szabat. Często przebywała ona w mieszkaniu Pajewskiego na ul. Brukowej 8. W kwietniu tego samego roku wyprowadził z getta w trakcie powstania aktora i reżysera Jonasza Turkowa i ukrył go w swoim mieszkaniu (po wojnie Turkow twierdził, że musiał za to zapłacić kilkaset złotych).

Najbardziej znanym czynem „Szalonego” i jego znajomej Emilii Kossower-Rozencwajg jest wyprowadzeniu w sierpniu 1943 r. z niemieckiego obozu pracy przymusowej SS w Trawnikach żydowskiego historyka Emanuela Ringelbluma, założyciela archiwum Oneg Szabat (była to grupa intelektualistów, która dokumentowała życie w getcie). Ringelblum wyszedł z Trawnik w mundurze kolejarza, który dostarczył mu Pajewski. „Szalony” ukrył go w Warszawie na Radzymińskiej 2, w mieszkaniu siostry swojej żony. Ringelblum w liście z 20 grudnia 1943 r. prosił kolegów o zakup prezentu na święta dla Teodora i Emilki. „Jestem im szczerze wdzięczny i chciałbym, aby oni o tym wiedzieli” – napisał.

„Teodor Pajewski utrzymywał kontakt konspiracyjny głównie z obozem pracy przymusowej SS w Poniatowej, skąd oswobodził w 1943 r. Polę Elster z Poalej Syjon-Lewicy. Na początku listopada 1943 r. ponownie udał się do Poniatowej, aby wyprowadzić z obozu kolejne osoby – dostarczył fałszywe dokumenty, m.in. dzieciom legitymacje szkolne, a mężczyznom przepustki kolejowe – jednakże 4 listopada 1943 r. wszyscy więźniowie (14 800 mężczyzn, kobiet i dzieci) zostali rozstrzelani” – przypomina Podgórski.

Jak Dymsza

Pajewski uczestniczył w powstaniu warszawskim i przyłączył do oddziału, w którym był zastępcą dowódcy plutonu składającego się z czterech Żydów, którzy uciekli z Gęsiówki. 8 października 1944 r. trafił do obozu jenieckiego w Łambinowicach, potem został przeniesiony do obozu w Gros Born.

Do niedawna nie było wiadomo, czy przeżył obóz. Dzisiaj dzięki pracy detektywistycznej historyka i wolontariuszy wiemy, że zamieszkał w Wielkiej Brytanii, w Coventry, ożenił się po raz drugi, zmienił nazwisko na Winston Teodor. Żył w biedzie, w akcie zgonu wpisano „kamieniarz”. W miejscu jego pochówku nie stanął nawet nagrobek.

– W jego rzeczach znalazłem czernidło do włosów, na jednym ze zdjęć wygląda jak Adolf Dymsza, stylizował się na niego, ale też obracał się w środowisku artystycznym – dodaje historyk.

Odnalezione zostało miejsce pochówku ppor. Teodora Pajewskiego ps. Szalony. Został pochowany w miasteczku Tamworth na północ od Birmingham w Wielkiej Brytanii.

Pasjonaci historii z Fundacji Polskie Miejsca Pamięci ustalili, że zmarł 19 listopada 1986 roku w Good Hope Hospital w Birmingham. „Główną przyczyną śmierci było zapalenie płuc, a przyczynił się do tego udar lewej strony mózgu oraz cukrzyca” – podaje Fundacja Polskie Miejsca Pamięci.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe