Jedną z form aktywności każdej partii są spotkania ich liderów z wyborcami. Spotkania te polegają na rozmowach bądź na przemówieniach. O efektach jednych i drugich dowiadujemy się z badań sondażowych. Wynikałoby z tego, że celem tych spotkań jest poprawa/niepogorszenie notowań danej partii.
Jednakże w przypadku rozmów, w czasie których ma miejsce wymiana zdań między liderami partii a wyborcami, liderzy ci mogą stawiać inne, prawdziwe cele. Wówczas są one ukryte zarówno przed opinią publiczną, jak i samymi wyborcami. Jest to zrozumiałe w odniesieniu do liderów partii ze względu na ich niechęć do ujawniania „kuchni partyjnej”. Ale trudny do zrozumienia jest brak zainteresowania tymi celami analityków sceny politycznej.
Czytaj więcej
Władcom wybito zęby, ograniczono ich rolę do dekoracyjnej. Wygrali demokraci i republikanie.
Chodzi tu o następujące dwa alternatywne cele:
a) zorientowanie się, jakie są konkretne oczekiwania wyborców (ekonomiczne, np. wzrost siły nabywczej, lub pozaekonomiczne) bądź
b) zorientowanie się, jakich argumentów należy użyć, aby przekonać wyborców, by zagłosowali na przygotowywany program.
Porzucić lub przekonać
Wybór jednego z dwóch wymienionych celów jest uzależniony od jednej z dwóch możliwych alternatywnych strategii wyborczych. Według strategii pierwszej zadaniem partii jest realizacja preferencji programowych wyborców, a według strategii drugiej kształtowanie tych preferencji. Dla ilustracji przykład obu tych strategii z naszej praktyki. Każda partia wie, że jej wyborcy są przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego/likwidacji 500+. Wówczas ma dwa wyjścia: obiecać rezygnację z obu tych rozwiązań (strategia pierwsza) bądź przekonać do nich elektorat (strategia druga).