Bogdan Góralczyk: Mantry i klisze ambasadora Chin w Polsce

Rzeczywistość jest dziś na tyle skomplikowana i złożona, że same deklaracje trudno uznać za wystarczające – tekst ambasadora Chin komentuje politolog i publicysta.

Publikacja: 07.07.2022 21:00

Z polskiego punktu widzenia nie są obojętne częste rozmowy Władimira Putina i Xi Jinpinga

Z polskiego punktu widzenia nie są obojętne częste rozmowy Władimira Putina i Xi Jinpinga

Foto: Alexei Druzhinin / Sputnik /

Jednym z najważniejszych zadań każdego ambasadora jest krzewienie i rozwój stosunków dwustronnych. Im są one lepsze, tym lepsza jego ocena, bo gęstość relacji wzrasta, jest więcej wizyt, umów, spotkań, prawdziwej treści – w każdym możliwym wymiarze.

Pan ambasador Sun Linjiang, pisząc w duchu konstruktywnej kooperacji, a nawet przyjaźni, proponuje dalszy rozwój naszej dwustronnej współpracy i postuluje, by ręka w rękę mierzyć się z nowymi wyzwaniami. Powołuje się na ostatnie rozmowy szefów naszych dyplomacji, wspomina wizytę prezydenta RP na otwarciu zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, nawiązuje do multilateralnej współpracy w ramach formuły 16+1, jak też podkreśla wagę przejścia granicznego w Małaszewiczach, tak ważnego dla naszej wymiany handlowej w ramach chińskiej wizji Pasa i Szlaku.

Czytaj więcej

Ambasador Chin w Polsce: Zmierzmy się z wyzwaniami

Nawet trudno się nie zgodzić z tezą, zgodnie z którą: „Im bardziej burzliwa jest sytuacja międzynarodowa, tym większa jest konieczność wzmacniania wzajemnego zaufania politycznego”. Jest ona słuszna, ale bardzo trudna w realizacji.

Albowiem trudno w dzisiejszej sytuacji abstrahować od tego, co się dzieje bezpośrednio na wschód od polskiej granicy. Znane powszechnie fakty są takie, że w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę (w tekście jedynie mimochodem wspomnianej i tak nienazwanej) Polska stała się krajem graniczącym ze strefą wojny, przyjęła miliony uchodźców, stała się komunikacyjnym i zaopatrzeniowym węzłem i jest jednoznacznie, zdecydowanie zaangażowana w obronie strony zaatakowanej. Ta kwestia nie podlega nawet większej dyskusji na skądinąd mocno spolaryzowanej polskiej scenie politycznej.

Myślenie blokowe

Ta data, 24 lutego 2022 roku, jest też kluczowa dla naszych relacji z Rosją, w ramach których Polska stara się być aktywnym graczem zarówno w ramach NATO, jak też państw członkowskich Unii Europejskiej i ugrupowań regionalnych. To w tych sojuszach szukamy naszego bezpieczeństwa, teraz zagrożonego czy podminowanego. W takim kontekście poważnych obaw dotyczących poczucia naszego bezpieczeństwa, wiele innych kwestii musi schodzić na plan dalszy. Także w relacjach z Chinami, które przecież bezpieczeństwa nam nie przyniosą i nie zapewnią.

Obecna sytuacja międzynarodowa nie sprzyja harmonijnemu rozwojowi relacji polsko-chińskich

Strona chińska, choć geograficznie położona w oddali, powinna należycie odczytywać i uwzględniać w swych kalkulacjach tę polską wrażliwość. Musi też brać pod uwagę zaostrzenie sytuacji międzynarodowej, szczególnie na osi Wschód–Zachód, co zdaje się nawet prowadzić ku nowemu bipolaryzmowi. Mieliśmy tego wyraziste dowody na niedawnych szczytach ugrupowań BRICS i G7. Polaryzacja na świecie niestety rośnie, co tylko dodatkowo utrudnia utrzymywanie poprzedniego stanu rzeczy czy wymiany.

Z polskiego punktu widzenia nie były i nie są obojętne ani wspólny komunikat przywódców Rosji i Chin z 4 lutego 2022 r., ani ich późniejsze, częste rozmowy, ani tym bardziej fakt, iż władze ChRL raczej zwiększają wymianę z Rosją, podczas gdy Zachód objął ją licznymi pakietami sankcji. To myślenie „blokowe” jest teraz wyraźnie widoczne i oczywiście narzuca logikę wielu relacjom dwustronnym, w tym jak najbardziej tym łączącym Polskę i Chiny.

Pora się dostosować

Obecna sytuacja międzynarodowa nie sprzyja więc niestety harmonijnemu rozwojowi relacji polsko-chińskich. Nasze polityczne oceny tej sytuacji, jak też interesy, w wielu podstawowych kwestiach są odmienne lub rozbieżne. Dlatego też raczej trudno sobie wyobrazić, że „Polska będzie promować ideę wyniesienia współpracy Chin z Europą Środkowo-Wschodnią na nowy poziom”, jak postuluje pan ambasador. W świetle ostatnich wydarzeń raczej inaczej definiuje się w Warszawie naszą koordynacyjną rolę w regionie.

Mamy natomiast bogatą sieć powiązań gospodarczych i handlowych, z których trudno rezygnować i nie podtrzymywać ich, mimo narastających trudności i wyzwań. Tekst – apel pana ambasadora Sun Linjianga, by wspólnie dbać o nasz rozwój i dobrobyt w świecie pełnym zagrożeń gospodarczych i naruszonego bezpieczeństwa (szeroko rozumianego, dodajmy od siebie, także tego w wymiarze klimatycznym, ekologicznym czy cyberprzestrzeni) jest oczywiście godny pozytywnego odnotowania.

Jednakże rzeczywistość jest dziś na tyle skomplikowana i złożona, że same deklaracje trudno uznać za wystarczające. W wielu kwestiach mamy inne oceny i interesy – i tak raczej na pewien czas pozostanie. Pora dostosować się do tych nowych uwarunkowań. Powtarzanie poprzednich mantr czy klisz myślowych w nowej rzeczywistości niewiele wniesie i nie podniesie poziomu naszych dwustronnych relacji.

Czytaj więcej

Rosja-Chiny. Przyjaźń pełna uników

Nadszedł czas kreatywnego myślenia i występowania z nowymi inicjatywami. Na przykład na temat, jak radzić sobie czy przeciwstawiać się zauważalnie rosnącej systemowej rywalizacji? Jak radzić sobie wspólnie z globalnymi wyzwaniami (od pandemii po masowe migracje czy zagrożenia ekologiczne i klimatyczne)? Tematów do otwartej i szczerej dyskusji nie brakuje. Dyplomacja, jeśli ma być skuteczna, też jak najbardziej powinna być włączona w te poszukiwania.

O autorze

Bogdan Góralczyk

Autor jest politologiem i sinologiem, profesorem w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego

Jednym z najważniejszych zadań każdego ambasadora jest krzewienie i rozwój stosunków dwustronnych. Im są one lepsze, tym lepsza jego ocena, bo gęstość relacji wzrasta, jest więcej wizyt, umów, spotkań, prawdziwej treści – w każdym możliwym wymiarze.

Pan ambasador Sun Linjiang, pisząc w duchu konstruktywnej kooperacji, a nawet przyjaźni, proponuje dalszy rozwój naszej dwustronnej współpracy i postuluje, by ręka w rękę mierzyć się z nowymi wyzwaniami. Powołuje się na ostatnie rozmowy szefów naszych dyplomacji, wspomina wizytę prezydenta RP na otwarciu zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, nawiązuje do multilateralnej współpracy w ramach formuły 16+1, jak też podkreśla wagę przejścia granicznego w Małaszewiczach, tak ważnego dla naszej wymiany handlowej w ramach chińskiej wizji Pasa i Szlaku.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe