Od ponad 50 dni polska i światowa polityka toczy się w cieniu wydarzeń w Ukrainie, które wpłynęły na niemal każdą sferę życia politycznego i społecznego. Od energetyki przez bezpieczeństwo, po relacje rząd–samorząd. W tym wszystkim próbują odnaleźć się partie polityczne, także sejmowa opozycja. Skala zmian i rekonfiguracji priorytetów, oczekiwań wyborców przed kolejnym starciem o Sejm i Senat nadal nie jest w pełni rozpoznana.
W cieniu wojny dokonują się zmiany, również w Sejmie. Pierwsza i najważniejsza to swoisty reset relacji między liderami czterech sejmowych sił – Polski 2050, Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL. Symbolem stała się debata między liderami, w 25. rocznicę uchwalenia konstytucji. Debata 2 kwietnia (zorganizowana z inicjatywy PSL) pokazała wiele rozbieżności, ale też udowodniła, że liderzy tych czterech sił potrafią ze sobą rozmawiać, co wcześniej nie było takie oczywiste.
Mówi się o odwilży, między innymi personalnej na linii Donald Tusk – Włodzimierz Czarzasty
W kuluarach Sejmu mówi się o odwilży, między innymi personalnej na linii Donald Tusk – Włodzimierz Czarzasty. To widać już w publicznych wystąpieniach. W trakcie wspomnianej debaty Donald Tusk forsował co prawda koncepcję jednej opozycyjnej listy, ale np. zniknęły docinki wymierzone w Lewicę i jej współpracę z PiS. W niedawnym wywiadzie dla „Polityki” Tusk wspomina o swoich zarzutach dotyczących wcześniejszej taktyki Lewicy i rozmów z PiS, ale podkreśla jednocześnie: „co do istoty polskiej lewicy, ona jest europejska, programowo odległa, ale obliczalna”. W mediach społecznościowych i w przestrzeni publicznej ton skalibrowali w odpowiedzi politycy i polityczki Lewicy.
Czytaj więcej
Po chwilowym wzroście poparcia dla PiS, notowania partyjne powracają do poprzednich proporcji.