Reklama
Rozwiń

Jakub Ekier: Konflikt rosyjsko-ukraiński? Napaść to nie konflikt

Niektóre polskie media nazywają Putinowską inwazję „konfliktem rosyjsko-ukraińskim”. Jak czulibyśmy się, przeczytawszy, że w 1939 roku miał miejsce „konflikt niemiecko-polski”?

Publikacja: 24.02.2022 20:46

Ukrainka ranna w jednym z rosyjskich ataków

Ukrainka ranna w jednym z rosyjskich ataków

Foto: AFP

Język rządzi myśleniem i pomaga rządzić ludźmi. Propagandziści nadużywają słów tym cyniczniej, im niegodziwszej sprawie służą. Jeden z najjaskrawszych przykładów tego dawała oczywiście Trzecia Rzesza. Ostatnie działania Rosji zaś przywodzą na myśl to, jak nazistowskie Niemcy „przyszły na pomoc” Austrii w marcu 1938 roku, a w 1939 roku, wrześniowego ranka, napadły na Polskę. Objąwszy już władzę nad naszym krajem, naziści czym prędzej zadbali o monopol na język oficjalny. Służyła temu prasa zwana kolokwialnie „gadzinową”. I oto jej główny organ, „Nowy Kurier Warszawski” (potocznie „Kurwar”), używał dla niemieckiej inwazji stale jednego eufemizmu: „działania wojenne”.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty