Reklama

Rakiety, K-pop i wieprzowina

Po czerwcowej wizycie prezydenta Chin, czas na pogłębienie polskiego "zwrotu ku Azji".

Publikacja: 10.07.2016 08:18

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Amerykanie swój "pivot" rozpoczęli 11 października 2011 roku, gdy pierwszy raz o zwrocie w stronę Azji wspominała Hillary Clinton, ówczesna sekretarz stanu. Dla nas dwa miesiące później przyszedł czas podpisania strategicznego partnerstwa z Chinami (dokładnie 21 grudnia 2011), a niedługo później z Koreą Południową (22 października 2013). Trzecim i ostatnim partnerem tego typu stała się wreszcie dla Polski Japonia (27 lutego 2015), choć o budowaniu drugiego Kraju Kwitnącej Wiśni nad Wisłą głośno było za czasów Lecha Wałęsy. Obecny prezydent Andrzej Duda oraz minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski podkreślają wagę azjatyckich sojuszy. O to, co zatem może zrobić Polska, żeby stać się jeszcze bardziej atrakcyjna dla Korei Południowej, pytamy ambasadora Hong Ji-ina.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Reklama
Reklama