Reklama

Michał Szułdrzyński: Ucieczka do przodu czy zwykły spalony

Widząc, że sytuacja w spółkach Skarbu Państwa zaczyna się wymykać spod kontroli, partia rządząca postanowiła przejść do kontrofensywy.

Aktualizacja: 26.09.2016 07:00 Publikacja: 25.09.2016 20:57

Michał Szułdrzyński: Ucieczka do przodu czy zwykły spalony

Foto: www.msp.gov.pl

Dymisja ministra skarbu zamiast zamknąć problem, wywołała lawinę komentarzy i domysłów dotyczących skali nieprawidłowości, skoro potrzeba było aż wyrzucać z rządu Dawida Jackiewicza.

Choć PiS próbował sprawę przekuć w swój sukces – mówiąc „potrafimy zwalczać patologie również we własnych szeregach" – sprawę całkiem położono komunikacyjnie. Symbolem patologii stał się nieco przypadkiem Bartłomiej Misiewicz, zaufany szef gabinetu ministra obrony, który kaprysem Antoniego Macierewicza znalazł się w radzie nadzorczej największej spółki zbrojeniowej, zasiadł też w radzie jednej z firm energetycznych. Tym, co zgubiło PiS, nie był brak kompetencji Misiewicza, który nie zrobił nawet licencjatu, lecz arogancka postawa jego szefa, który twardo upierał się przy swoim prawie do nominowania dwudziestokilkuletniego Misiewicza, gdzie tylko chce, gdyż ma do niego zaufanie. Ostatecznie Macierewicz został zmuszony do przyznania się do błędu poprzez odwołanie swego asystenta z PGZ i zawieszenia go w MON. A część polityków PiS znów zobaczyła, że upór Macierewicza, zamiast pomagać, szkodzi partii.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Publicystyka
Konrad Szymański: Jaka Unia po szkodzie?
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Reklama
Reklama