Stefan Szczepłek: Borussia to pikuś!

Dwanaście goli w Dortmundzie - na Facebooku czytam, że niektórzy nigdy nie widzieli tylu goli na żywo. Mocą dwóch pierwszych cyfr swojego PESEL - a oświadczam, że nie tylko widziałem więcej, ale więcej na boisku straciłem i zdobyłem.

Aktualizacja: 23.11.2016 18:16 Publikacja: 23.11.2016 18:11

Stefan Szczepłek: Borussia to pikuś!

Foto: AFP

Straciłem przez miłość do futbolu i wybory do sejmu PRL. Pod koniec lat 60. Hutnik Falenica miał rozegrać mecz o Puchar Polski z Orłem z ulicy Podskarbińskiej. Dwa dni później odbywały się wybory. Władza wtedy nie ufała społeczeństwu i na dzień przed wyborami zamykała sklepy oraz stoiska z alkoholem. Ludzie pili więc na zapas. Dzień meczu był ostatnim, w którym można się było napić legalnie. W sklepie monopolowym „ciotki Rybaczewskiej” (babci Mirka, mistrza olimpijskiego w siatkówce) nie można było wsadzić szpilki ani zapalić zapałki. Pod zieloną budką pana Stasia kłębił się tłum, nie po lody bynajmniej.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości