Aktualizacja: 25.05.2017 17:41 Publikacja: 24.05.2017 20:25
Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski
Najczęstszy argument, który pada ze strony polityków partii rządzącej lub jej sympatyków w sprawie uchodźców, brzmi: na polskich ulicach jest bezpiecznie, bo rząd ich nad Wisłę nie wpuścił. Po każdym zamachu terrorystycznym w Europie padają te same słowa: u nas nie ma zamachów, bo nie przyjęliśmy uchodźców. Tyle tylko, że oba twierdzenia nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością.
Uchodźców w ramach relokacji zgodnie z decyzjami Rady Europejskiej z 2015 roku nie przyjęły tylko Polska, Austria i Węgry. Łotwa przyjęła 56 proc. pierwotnej kwoty, Litwa – 35 proc., Estonia – 30 proc., Słowenia – 26 proc., Rumunia 15 proc. Czy w ostatnim czasie w tych krajach doszło do zamachów terrorystycznych? Czy na ulicach nagle przestało być bezpiecznie? A może wcale nie chodzi o bezpieczeństwo, lecz o wykorzystanie lęków przed obcymi do budowy politycznego kapitału.
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
„W swojej długiej historii nieraz walczyła o niepodległość i tak jest kojarzona w świecie. Powtarzam, to bogate...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas