W największym uproszczeniu można powiedzieć, że niemiecka kultura wywodzi się z tradycji reformacyjnej, mieszczańskiej i absolutystycznej, polska zaś z kontrreformacyjnej, szlacheckiej i republikańskiej. W ciągu ostatnich 300 lat Polska musiała (często bezskutecznie) walczyć o istnienie, zaś jej opresorem były zazwyczaj Niemcy. Jeśli chodzi o historię, Polaków i Niemców różni zatem niemal wszystko. Oprócz jednego – w obu przypadkach centralnym miejscem pamięci zbiorowej jest II wojna światowa, co jednak nie oznacza, że w Polsce i Niemczech panuje w tej sferze wspólnota pamięci. Oczywiście, na poziomie ogólnym nie ma sporu – obie strony mówią jednym głosem o tym, kto był agresorem, a kto ofiarą, kto ponosi odpowiedzialność za machinę zbrodni, a kto w wyniku jej działania stracił miliony obywateli. Jednak diabeł tkwi w szczegółach oraz w emocjach, a tu już nie jest tak różowo.