Reklama

Joanna Ćwiek: Piąta fala koronawirusa zaskoczyła rządzących

W dniu, w którym odnotowano 53 tys. zakażeń, w Sejmie pojawił się projekt ustawy antycovidowej. Sęk w tym, że może być ona uchwalona już po szczycie zakażeń.

Publikacja: 26.01.2022 19:27

Joanna Ćwiek: Piąta fala koronawirusa zaskoczyła rządzących

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Wariant omikron, który w Polsce odpowiada już za 42 proc. zakażeń, został odkryty jesienią 2021 r. W listopadzie WHO uznała go za „wariant budzący obawę". Alert powstał z uwagi na łatwość rozprzestrzeniania się wirusa i szybkość zakażenia. Kolejne tygodnie pokazały, że jest on w stanie ominąć barierę odporności uzyskaną poprzez szczepienia. I choć zaszczepieni chorują lżej i przenoszą chorobę w mniejszym stopniu niż niezaszczepieni, to przyczyniają się do rozprzestrzeniania wirusa.

Rząd miał więc około dwóch miesięcy na to, by wdrożyć działania, które mogłyby ograniczyć i spowolnić falę zakażeń. Tyle że mogłyby one spowodować niezadowolenie u antyszczepionkowego elektoratu. A tego PiS chciał uniknąć, więc zwlekał.

Ostatnie tygodnie to działania pozorne, które z jednej strony pokazywały, że rząd promuje np. szczepienia, ale też równocześnie „puszcza oko" do osób, które są wobec nich sceptyczne. Politycy przyjmowali trzecie dawki w blasku fleszy, a równocześnie nie zdecydowali się na wprowadzenie paszportów covidowych. Nie odwołano małopolskiej kurator Barbary Nowak nazywającej szczepionki „eksperymentem". Odrzucono pomysł ministra Niedzielskiego o obowiązkowych szczepieniach niektórych grup zawodowych, co mogłoby ograniczyć zakażenia, np. w szkołach.

Czytaj więcej

Do Sejmu wpłynął projekt ustawy zastępujący "lex Hoc"

Postawiono na testy. Do Sejmu wpłynął więc projekt ustawy zakładającej możliwość weryfikacji przez pracodawców testów na obecność wirusa SARS-Cov-2. Założono, że od konieczności regularnego testowania można było uciec, okazując certyfikat covidowy.

Reklama
Reklama

Ale tzw. ustawa Hoca do tej pory z Sejmu nie wyszła. Teraz ten projekt ma zostać zastąpiony nowym, w którym, według zapowiedzi, pracodawcy uzyskają prawo do wystąpienia na drogę cywilną przeciwko niezaszczepionym i nieprzetestowanym pracownikom, jeśli ci doprowadzą do zakażenia w firmie. Pomysł kontrowersyjny, bo zrzucający odpowiedzialność za kontrolowanie pandemii na przedsiębiorców. I pytanie, czy takie pociągnięcie do odpowiedzialności będzie możliwe, biorąc pod uwagę to, że w Polsce śmiertelność z powodu zakażenia koronawirusem jest niezwykle wysoka. Covid-19 pokonał już ponad 104 tys. osób.

W ostatniej chwili też zdecydowano się na wprowadzenie nauki zdalnej. Minister edukacji Przemysław Czarnek tłumaczył podczas prasowego briefingu, że ma to uchronić dzieci przed tym, że tuż przed feriami trafią na kwarantannę i opłacony wyjazd na narty przejdzie im koło nosa. Szkoda, że ta refleksja przyszła ministrowi do głowy wtedy, gdy zbliżają się ferie m.in. w województwie lubelskim. Dzieci z Mazowsza, Dolnego Śląska, województwa zachodniopomorskiego i opolskiego, które ferie mają od poniedziałku, ale jeszcze w tym tygodniu trafią na kwarantannę, na narty mogą już nie pojechać.

Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Jarosław Kaczyński chce przyszponcić z młodzieżą
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Publicystyka
Dani Dayan: Naszym celem jest zawsze ochrona prawdy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama