Incydent, o którym pan wspomina w istocie tego też dotyczy, przejścia z systemu analogowego na elektroniczny, który ma być z korzyścią dla rodziców. Mówienie w tym momencie o „chaosie” jest przesadzone. Zawsze przy wdrożeniach informatycznych mogą pojawić się zakłócenia, chcemy wyciągać z nich wnioski i usprawniać narzędzia.
Dlaczego Wrocław ma takie problemy z transportem miejskim?
Odpowiedzialność za miasto polega na tym, żeby realnie mówić co jesteśmy w stanie zrobić, nie obiecując dla chwilowego interesu politycznego rozwiązań nierealnych. Transport publiczny jest jednym z głównych filarów mojego programu, który chcę wdrożyć od pierwszych tygodni. Uważam, że od jego reformy wiele zależy. Zwiększymy zatem nakłady na tabor i infrastrukturę, usprawnimy jego funkcjonowanie i połączenie osiedli. Gdy mówię, że chcę by Wrocław był bliżej mieszkańców, rozumiem to także w wymiarze sprawnych połączeń MPK.
Dochodzi do problemów z torowiskami, wypadkami tramwajów, a pan nie planuje budowy linii tramwajowych na Psie Pole i Jagodno?
Mamy bogaty, nowy program tramwajowy. W jego wyniku powstaną nowe trasy. Ponadto poprawimy system przesiadkowy, zwiększymy częstotliwość kursów oraz zadbamy by komunikacja była punktualna, czysta i bezpieczna.
We Wrocławiu w parafii św. Anny na wrocławskim Oporowie podczas niedzielnych mszy świętych księża zapraszali na spotkanie z posłanką Mirosławą Stachowiak-Różecką.
Kościół jest, poza wymiarem religijnym, ważną organizacją społeczną. Zapisał piękną kartę także w okresie pokojowej transformacji 1989 roku, a zabieranie głosu w sprawach społecznych jest wpisane w jego misję. Biskupi podkreślali jednak wielokrotnie, że Kościół nie powinien wspierać ani konkretnych partii, ani imiennie kandydatów.
Kościół powinien mieszać się do polityki?
Pyta pan jednak o pewien szczególny przypadek. Moim zdaniem potrzeba dużo rozwagi, w przededniu kampanii zaproszenie na spotkanie z kandydatem jednej tylko opcji może budzić – i sądząc po komentarzach budzi - sprzeciw wśród wiernych.
Wrocławska policja źle się kojarzy po sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Co pan może zrobić jako prezydent miasta, żeby zmienić ten wizerunek?
Bardzo zależy nam na dobrym wizerunku policji we Wrocławiu, ten bowiem przekłada się na poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców, jak również buduje opinię o mieście na zewnątrz. Sprawa Igora Stachowiaka, to w jaki sposób była i jest ona “wyjaśniana” budzi wątpliwości, ale zostawiam to właściwym organom państwa. Samorząd nie ma w tym zakresie żadnych uprawnień.