Prokurator może wstąpić do każdej sprawy, także cywilnej, by bronić interesu publicznego.
A nie ma już wątpliwości, że pozew mieszkańca Świnoujścia, który zażądał nakazania władzom miasta, by spowodowały zdjęcie krzyża ze ścian urzędu, w szczególności z sali posiedzeń rady miasta, ma charakter publiczny. Skutki wyroku dla polskiego życia publicznego trudno przewidzieć.
Skarżący twierdzi, że obecność krzyża narusza jego odczucia religijne, że jako niechrześcijanin (definiuje siebie jako osobę ogólnie wierzącą w Boga) podlega presji innej religii, nie może też "w sposób neutralny" brać udziału w obradach rady.
Jakie szanse ma taki pozew i jak może przebiegać proces?
To drugie jest zresztą ważniejsze. Wiele wskazuje bowiem na to, że jeśli powód nie popełni formalnych błędów (a zapewne znajdzie prawnicze wsparcie), jego pozew przejdzie całą drogę sądową – aż do Sądu Najwyższego. Gdyby nawet znalazł się sędzia, który uznałby, że to nie jest materiał na sprawę cywilną, i odrzucił pozew, to na takie rozstrzygnięcie przysługuje zażalenie.