Reklama

Rocznica 100-lecia odzyskania niepodległości w cieniu Tuska

250 tysięcy osób – tyle zdaniem policji uczestniczyło w Marszu Niepodległości. Ale dla politycznego znaczenia całych obchodów ważne było to, co mówiła w sobotę i niedzielę jedna osoba.

Aktualizacja: 13.11.2018 06:06 Publikacja: 12.11.2018 19:03

Rocznica 100-lecia odzyskania niepodległości w cieniu Tuska

Foto: AFP

Donald Tusk w ten weekend bezpośrednio wszedł w dyskusję nie tylko o znaczeniu 100-lecia niepodległości, ale też de facto rozpoczął kampanię opozycji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Gdy w ubiegłą środę rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski ogłosił, że w niedzielę 11 listopada zostanie zorganizowany rządowy marsz równoległy do Marszu Niepodległości, nikt nie był pewny, co właściwie się wydarzy, ani jaki będzie jego kształt. Jak wynika z naszych rozmów, taka alternatywa była rozważana w obozie rządzącym już na długo przed środowym spotkaniem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, po którym ogłoszono decyzję o marszu, który ostatecznie przypominał nieco defiladę. Na jego czele – jednostki wojskowe i orkiestra, które przeszły ulicami Warszawy. Tuż za nimi sektor dla VIP-ów, z premierem Morawieckim, prezydentem Dudą i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele. Marsz przeszedł identyczną trasą co Marsz Niepodległości, tyle że sektor rządowy i wojskowy oddzielono kilkusetmetrowym „buforem bezpieczeństwa". Jak wynika z naszych informacji, inicjatorem organizacji odrębnego marszu rządowego był szef rządu Mateusz Morawiecki.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama