[b]Rz: Pracodawcy coraz częściej inspirują tworzenie w swoich firmach tzw. żółtych związków zawodowych – utrudniających działanie pozostałym związkom.[/b]
[b]Juliusz Gardawski:[/b] Z moich badań wynika, że jedynie 2 proc. związkowców dostrzega w swoich zakładach pracy żółte związki zawodowe. Powoływane są wtedy, gdy pracodawcy nie chcą, żeby w ich zakładzie pracy doszło do porozumienia między związkami. Takie działanie ułatwia wprowadzenie rozwiązań własnych, bo pracodawca może stwierdzić, że związki się nie dogadały.
To jedna z metod utrudniania życia związkom przez pracodawców.
[b]Są inne?[/b]
Wiele jest tego typu praktyk. Ostatnio często zdarzało się, np. w hipermarketach, że przedstawiciele związków zawodowych zwalniani byli pod byle pretekstem dyscyplinarnym. Kiedy jest zbyt wiele związków, częściej zdarzają się działania nie fair ze strony pracodawców.