Do niedawna piąta rocznica śmierci Jana Pawła II wydawała się pewną datą beatyfikacji. Mówili o tym nieoficjalnie najwyżsi hierarchowie, precyzując nawet, że uroczystość mogłaby się odbyć 10 kwietnia, w Niedzielę Miłosierdzia (papież zmarł w wigilię tego święta, które w 2005 r. przypadało 3 kwietnia).
Po niedawnej wypowiedzi sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone, który stwierdził, że informacje o beatyfikacji na wiosnę 2010 r. są pozbawione podstaw, wiadomo już, że tak się nie stanie. Powód? Do ogłoszenia beatyfikacji brakuje jeszcze zakończenia kilku etapów procesu.
W listopadzie ma się zebrać komisja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która orzeknie, czy zebrany materiał pozwala mówić o heroiczności cnót Sługi Bożego Jana Pawła II. – Następnie prefekt kongregacji przedłoży papieżowi prośbę o podpisanie dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II – wyjaśnia ks. dr Andrzej Scąber, główny referent do spraw kanonizacji archidiecezji krakowskiej. – Dopiero wtedy rozpocznie się proces o uznanie cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II.
Oznacza to, że materiały zebrane w pierwszym etapie procesu beatyfikacyjnego w sprawie uzdrowienia francuskiej zakonnicy z choroby Parkinsona zostaną zbadane przez trzy komisje. Najpierw złożoną z lekarzy, która stwierdzi, czy uzdrowienie nastąpiło w sposób nagły i niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia. Następnie komisja teologów orzeknie, czy istotnie stało się to za sprawą modlitw zanoszonych do Boga za wstawiennictwem Jana Pawła II. Na końcu w imieniu kongregacji wypowiedzą się o cudzie biskupi i kardynałowie. Ostateczna decyzja i w tej kwestii należy do papieża. To on podpisze dekret o uznaniu cudu oraz ogłosi datę i miejsce beatyfikacji.
Znający pracę watykańskiej kurii przekonują, że do kwietnia jest na to zbyt mało czasu. Dlatego pojawiła się już nowa możliwa data beatyfikacji papieża – 17 października 2010 r. To niedziela, dzień po rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża. Na październik pośrednio wskazał też prefekt Kongregacji do spraw Biskupów kardynał Giovanni Battista Re, mówiąc telewizyjnym "Wiadomościom": – Na wiosnę za wcześnie, ale kilka miesięcy później – czemu nie? Ale i te zapowiedzi mogą się okazać przedwczesne, gdyby na kolejnych etapach procesu pojawiły się nowe pytania, prośby o ekspertyzy. Bo choć w Watykanie nikt nie wątpi, że wynik procesu będzie pozytywny, to nikt też kongregacji nie ponagla. Tempo prac jest i tak ekspresowe. Jednak wołający na placu św. Piotra 2 kwietnia 2005 r. "Santo subito" chcieliby już wiedzieć, kiedy usłyszą oficjalnie "błogosławiony Jan Paweł II".