Czułem, że kontakt ze zwykłymi Polakami jest bezcenny. Dowiadywałem się o polskiej martyrologii, o tym, co Polacy przechodzili podczas wojny.
Wszędzie trafiałem również na ślady obecności polskich Żydów. Tu synagoga, tam budynki wchodzące niegdyś w skład dzielnicy żydowskiej (dzielnicy, a nie getta, Polacy nigdy bowiem nie stworzyli gett!). Widziałem w tych miasteczkach synagogi stojące mur w mur z katolickimi kościołami.
Wspomnienia z tych podróży po Polsce zachowałem do dziś i wróciły do mnie teraz, podczas mojej wizyty w Sieradzu.
Zostałem tam zaproszony przez tutejszą regionalną izbę gospodarczą na spotkanie z młodzieżą.
Już po drodze wzruszyły mnie tutejsze krajobrazy – wspomnienie mojego dzieciństwa spędzonego przed wojną w II RP. Czuć, że to w tych okolicach Władysław Reymont tworzył swoją wspaniałą powieść "Chłopi". Sieradz jest modelowym przykładem mojej Polski. To miasto mające ponad 870 lat. Stare domy, kościoły, rzeka Warta.