W Internecie kwitnie polityczny PR za pieniądze

Pieniądze, jakie można zarobić za czarny PR i obrażanie w Internecie politycznego przeciwnika, są niemałe. Ludzie zakładają już jednoosobowe firmy

Publikacja: 30.05.2011 09:04

W Internecie kwitnie polityczny PR za pieniądze

Foto: W Sieci Opinii

Partie polityczne zlecają firmom zajmującym się tzw. pozycjonowaniem komentowanie artykułów i ubliżanie, wyzywanie politycznych oponentów. Wszyscy miesięcznie ładują w takie zlecenia dziesiątki tysięcy złotych - mówi Wojtek, były pracownik jednej z takich firm.?

Rekordziści potrafią zarobić nawet 6 tys. zł miesięcznie.

Nikt oczywiście takimi usługami się nie chwali, zlecenie przekazuje się firmom dyskretnie, a te nie rozpowiadają na prawo i lewo o swojej, zazwyczaj dodatkowej, działalności. Prowadzi się ją w ramach tzw. marketingu szeptanego, który, przynajmniej teoretycznie, z obrażaniem innych nie ma nic wspólnego. Polega raczej na zachwalaniu czegoś za pieniądze - pisze gazeta.?

Za komentarz mający od 100 do 350 znaków można zarobić od 30 gr do 2 zł. To całkiem sporo, zwłaszcza dla kogoś młodego, kto właściwie i tak cały dzień spędza przed komputerem.

Tak wygląda w Polsce dyskusja? internetowa. Ciekawe, co teraz powie Radosław Sikorski, jeśli okaże się, że PO również wydaje pieniądze na "opluwanie" przeciwnika?

Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku