Śmierć Leppera wykorzystana w politycznym sporze

Już kilka godzin po ujawnieniu zgonu Andrzeja Leppera pojawiły się komentarze, które w związku z tą sprawą obciążały politycznych konkurentów

Aktualizacja: 08.08.2011 03:05 Publikacja: 08.08.2011 03:02

Jacek Żakowski jeszcze w piątek wieczorem w swoim programie w TVP Info stwierdził, że Lepper jest „ofiarą nacisków i brutalnej prowokacji CBA". Zaatakował też szefa komisji śledczej ds. nacisków Andrzeja Czumę z PO. Z jego projektu raportu wynika bowiem, że za rządów PiS żadnych nacisków na służby nie było.

– Jak do mnie ta informacja o jego tragicznej śmierci dotarła, to nie pomyślałem sobie o Andrzeju Lepperze, tylko pomyślałem o Andrzeju Czumie. Jak się czuje Andrzej Czuma, który zaproponował raport zaprzeczający istnieniu nacisków – mówił Żakowski. – A tu odchodzi człowiek, który był ofiarą tych nacisków, brutalnej prowokacji, zmontowanej od początku do końca, właśnie z wymuszaniem na funkcjonariuszach publicznych różnych działań.

Tym tropem poszli inni komentatorzy, a nawet niektórzy politycy PO, którzy stwierdzili, że odpowiedzialność za tę śmierć ponosi PiS, a zwłaszcza prezes Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

O ile można zrozumieć chęć mówienia o zmarłym tylko dobrze, o tyle wykorzystywanie tej śmierci do bieżących kłótni już nie. Druga strona nie pozostaje zresztą dłużna.

„Andrzej Lepper był przedmiotem potwornego ataku frontu polityczno-medialnego o charakterze liberalno-lewicowym. Dziś te same media, ci sami politycy tym samym językiem nienawiści plują na Jarosława Kaczyńskiego i jego partię" – napisał w swoim blogu europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Zapominał, jak ostro atakowali Leppera zwolennicy PiS, gdy doszło do zerwania koalicji tej partii z Samoobroną.

Z kolei niektórzy prawicowi publicyści i blogerzy już przesądzili, że Lepper nie popełnił samobójstwa. Mnożą się wśród nich hipotezy na temat tego, kto „postanowił go wykończyć". Głównymi podejrzanymi są rząd PO i służby specjalne.

Oczywiście wszystkie wątpliwości związane ze śmiercią byłego wicepremiera należy dokładnie zbadać i wyjaśnić. Jednak stawianie tak daleko idących tez wydaje się przesadzone.

Andrzej Lepper, który był w ostatnim czasie politykiem nieco zapomnianym, po swojej śmierci nagle ponownie stał się częścią wielkiej polityki. Już teraz można sobie wyobrazić, że w trakcie kampanii wyborczej jego śmierć będzie wykorzystywana do wzajemnych bardzo ostrych ataków.

Jacek Żakowski jeszcze w piątek wieczorem w swoim programie w TVP Info stwierdził, że Lepper jest „ofiarą nacisków i brutalnej prowokacji CBA". Zaatakował też szefa komisji śledczej ds. nacisków Andrzeja Czumę z PO. Z jego projektu raportu wynika bowiem, że za rządów PiS żadnych nacisków na służby nie było.

– Jak do mnie ta informacja o jego tragicznej śmierci dotarła, to nie pomyślałem sobie o Andrzeju Lepperze, tylko pomyślałem o Andrzeju Czumie. Jak się czuje Andrzej Czuma, który zaproponował raport zaprzeczający istnieniu nacisków – mówił Żakowski. – A tu odchodzi człowiek, który był ofiarą tych nacisków, brutalnej prowokacji, zmontowanej od początku do końca, właśnie z wymuszaniem na funkcjonariuszach publicznych różnych działań.

Publicystyka
Marek Migalski: Faworytem w wyborach jest Nawrocki. Trzaskowski musi ryzykować
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Prawicy nikt z ksenofobii nie rozlicza
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Po debatach przed debatą, czyli drugie życie kandydatów po przejściach
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Wiadomo, kto przegra wybory prezydenckie. Nie ma się z czego cieszyć
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat