Młodzież zagłosuje na PiS? Opinie Krzemińskiego i Szałamachy

Sondaż, z którego wynika, że wyborcy w wieku 18-24 lat chcą zagłosować na PiS, wywołał ból głowy nie tylko w sztabie PO. Ireneusz Krzemiński nie dowierza już sondażom, a w młodzieży widzi teraz "ludzi zagubionych"

Publikacja: 14.09.2011 14:45

Młodzież zagłosuje na PiS? Opinie Krzemińskiego i Szałamachy

Foto: W Sieci Opinii

Dlaczego młodzież chce głosować na PiS? Posłuchajmy prof. Ireneusza Krzemińskiego. Na początek - nowość, Krzemiński przestał wierzyć w sondaże.

 

Przyznam, że trochę nie dowierzam tym sondażom. To już chyba trzecia kampania, w której są one używane jako element walki wyborczej. Niemniej jednak PiS udało się coś, co wcześniej zupełnie nie wychodziło tej partii: prowadzi ona bardzo konsekwentną, rozległą i, jak widać, niezwykle udaną kampanię internetową. PO, która do tej pory brylowała w Internecie, tym razem oddała pole ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego. To ogromny błąd sztabu PO.



Ale główna przyczyna tkwi w „zagubieniu młodych”.



Nie pamiętają, jak rządy PiS były odbierane szczególnie w środowisku studentów. Z drugiej strony te sondaże pokazują też całkowite polityczne zagubienie młodych ludzi. Myślę, że winna jest tu szkoła, która nie wyposaża uczniów w wiedzę obywatelską na właściwym poziomie. Wśród studentów notorycznie spotykam się z sytuacją, że prawie w ogóle nie oglądają wiadomości, nie śledzą debat, które toczą się w mediach. Są w zasadzie kompletnymi ignorantami w świecie polityki. Łatwo więc do nich trafić, korzystając z demagogicznych haseł.



Ireneusz Krzemiński doradza PO:


Hasło, z którym PiS prowadzi kampanię "Polacy zasługują na więcej", ma zasadniczo roszczeniowy charakter. Trafia to na podatny grunt wśród młodych Polaków. Inne partie, szczególnie PO, muszą pokazać, że ta grupa nadal jest dla nich ważna. Nie można tu mówić o jakimkolwiek pokoleniu w innym sensie niż tylko demograficznym. Ci młodzi ludzie pod względem systemu wartości i sposobu myślenia są bardzo zróżnicowani i nie da się ich przypisać do konkretnej ideologii - czy to konserwatyzmu, czy liberalizmu. (...) Myślę, że mimo wszystko PO powinna skupić swoje wysiłki na pozyskaniu większej grupy wyborców wśród trzydziestolatków. To oni głosowali w 2007 r. na tę partię i są jednocześnie najbardziej bierną politycznie grupą Polaków.

 

Innego zdania jest Paweł Szałamacha, prezes zarządu Instytutu Sobieskiego, kandydujący z PiS do Sejmu.


Młodzi Polacy są jak najbardziej zainteresowani życiem publicznym i w mniejszym lub większym stopniu je śledzą. Pamiętajmy, że nie brakuje młodych studiujących kierunki humanistyczne i nauki społeczne, które niejako zmuszają ich do bycia na bieżąco z polską polityką. Stąd najczęściej wybór PiS jako partii reprezentującej ich poglądy jest bardzo świadomy. (...) PO cztery lata temu rzeczywiście udało się wyczuć nastroje młodych ludzi. Obecnie sytuacja jest zupełnie inna i młodzi ludzie widzą, że kończąc szkoły czy uniwersytety, mają ogromny problem ze znalezieniem pracy. Platforma pozostaje przy retoryce z 2007 r., ale młodym nic nie proponuje. To decydujący czynnik.

Wydaje nam się, że z tak wybitnym ekspertem od młodzieży jak Ireneusz Krzemiński Platforma nie tylko wygra tegoroczne wybory parlamentarne, ale będzie rządziła w Polsce przez następne 100 lat. Przecież młodzi nagle stali się tacy "zagubieni".

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości