Paweł Kukiz o Marszu Niepodległości: Media dzielą Polaków w sposób nieodpowiedzialny

Dlaczego poparł Marsz Niepodległości i czym jest dla niego patriotyzm - mówi Paweł Kukiz

Publikacja: 11.11.2011 11:48

Paweł Kukiz o Marszu Niepodległości: Media dzielą Polaków w sposób nieodpowiedzialny

Foto: W Sieci Opinii

O Marszu Niepodległości:


Poparcie tej inicjatywy nie oznacza fizycznej obecności na marszu. Po prostu wspieram przedsięwzięcie, które chce uczcić pamięć wielkiego Polaka, którym był Roman Dmowski. To dzięki niemu oraz Ignacemu Paderewskiemu i Józefowi Piłsudskiemu mówimy dzisiaj po polsku, a nie rosyjsku czy niemiecku. Obowiązkiem każdego patrioty jest oddać im cześć. (…) Problem leży zupełnie gdzie indziej. Nie rozumiem, dlaczego to organizacje społeczne i stowarzyszenia, a nie najwyższe organa władzy państwowej musiały wziąć na siebie ciężar zorganizowania Marszu Niepodległości.

Jasne, byłbym naiwny, gdybym wierzył, że tymi organizacjami powodują tylko i wyłącznie pobudki stricte patriotyczne. Natomiast najważniejsze, że ktokolwiek wyszedł z tą inicjatywą, Dmowski niemal został zapomniany. Musimy pielęgnować patriotyzm w narodzie, czcić jego bohaterów i pielęgnować symbole. W innym wypadku czeka nas koniec wspólnoty, a wcześniej tak skandaliczne sytuacje, jak usunięcie Orła Białego z koszulek reprezentacji Polski.

Paweł Kukiz zwraca uwagę, że całe wydarzenie nie byłoby tak emocjonujące, gdyby nie media.


Nie byłoby z tym żadnego problemu, gdyby nie podkręcanie całego wydarzenia przez media. To jest polaryzowanie społeczeństwa w sposób zupełnie nieodpowiedzialny. Dużo pisze się o organizatorach i stowarzyszeniach wspierających Marsz Niepodległości. Ale czy ktoś zwraca uwagę na środowiska odpowiadające za kontrmanifestację 11 listopada? Warto wiedzieć, kto wchodzi w ich skład i z jakimi tam mamy do czynienia postawami. W ubiegłym roku znacznie agresywniejsze były przecież grupy lewackie, anarchizujące, które zrównują pojęcie patriotyzmu z faszyzmem. Po tamtej stronie nie było rodzin z dziećmi, a już w Marszu Niepodległości było ich wiele.



Czym więc jest dla niego 11 listopada? Muzyk odpowiada:


Wciąż uważam, że obchodzimy ten dzień w stopniu niewystarczającym dla jego rangi. Władze państwowe od wielu już lat traktują 11 listopada jak jedno z wielu świąt. A jest to przecież dzień wyjątkowy, który zasługuje na wielką oprawę! Stąd moje poparcie dla wszelkich inicjatyw społecznych, które wypełniają lukę powstałą po państwie, które zrzuca z siebie odpowiedzialność. Musimy pamiętać, że jesteśmy przedziwnym krajem, który zarówno dzieli, jak i łączy Zachód ze Wschodem. I z tego powodu niezbędna jest w nim niezwykła solidarność i konsolidacja jego narodu. Inaczej przepadniemy.

O Marszu Niepodległości:

Poparcie tej inicjatywy nie oznacza fizycznej obecności na marszu. Po prostu wspieram przedsięwzięcie, które chce uczcić pamięć wielkiego Polaka, którym był Roman Dmowski. To dzięki niemu oraz Ignacemu Paderewskiemu i Józefowi Piłsudskiemu mówimy dzisiaj po polsku, a nie rosyjsku czy niemiecku. Obowiązkiem każdego patrioty jest oddać im cześć. (…) Problem leży zupełnie gdzie indziej. Nie rozumiem, dlaczego to organizacje społeczne i stowarzyszenia, a nie najwyższe organa władzy państwowej musiały wziąć na siebie ciężar zorganizowania Marszu Niepodległości.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości