Premier grozi lekarzom? Komentarze lekarzy i blogerów

Premier wypowiedział się na temat listy leków refundowanych i wywołał burzę grożąc lekarzom konsekwencjami. Co miał na myśli?

Publikacja: 02.01.2012 13:54

Premier grozi lekarzom? Komentarze lekarzy i blogerów

Foto: W Sieci Opinii

Donald Tusk na konferencji prasowej powiedział:

Lekarze, którzy będą zachowywali się niegodnie, którzy będą utrudniali pacjentom, życie będą podlegali konsekwencjom. Pracujemy nad takimi konsekwencjami. Stanowisko OZZL i Porozumienia Zielonogórskiego jest dla mnie nie do zaakceptowania. Lekarze, jeśli chcą korzystać z pieniędzy publicznych, muszą pracować tak, żeby pacjent na tym nie stracił.

Prezes federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski odebrał słowa premiera z przykrością:

Pan premier zamiast reagować na ten list tak, by rozpoznać problem, grozi nam. Zamiast załatwić sprawę i posprzątać problem, który został stworzony jeszcze za czasów pani minister Kopacz, usiłuje teraz doktrynalnie, stać na takiej pozycji, że "niezależnie od tego, czy mam rację i nieważne, kto co mówi, ja rację mam zawsze". Nieprawda, pan premier i pan minister nie mają racji. Nie dają lekarzom narzędzi do tego, żeby normalnie pracować i zajmować się pacjentami.

Krzysztof Bukiel mówił dziś na temat „pieczątkowego” strajku:

Nie czuję się winny. Dlaczego miałbym czuć się winny? Stosujemy się racjonalnie do nieracjonalnych przepisów. W sposób nagły pojawiły się drastyczne zmiany w przepisach. Rząd nie pozwolił się do tego przygotować. Lekarz chce wypełnić swoje obowiązki zapisane w ustawie, ale nie jest w stanie. Dodatkowo straszy się go, że za najmniejszy błąd będzie płacił. Siądźmy po ludzku, nie jak politycy, którzy na siebie krzyczą i porozmawiajmy, co trzeba zmienić.

Bloger Paczula na salonie24.pl pisze:

Mamy więc sytuację, że Tusk nie tylko grozi, Tusk wprost sugeruje lekarzom niecne intencje. (...) Nie sądzę, żeby premier nie wiedział, o co chodzi lekarzom (dostał od nich list, a poza tym ma ministra, który może mu to wyjaśnić). Sądzę, że świadomie manipulował, sugerując im  niegodne zachowanie i odpowiedzialność za chaos.

Paczula przytacza pismo autorstwa Bukiela, które ukazało się na stronie OZZL:

Tzw. protest stemplowy nie jest protestem w pełnym tego słowa znaczeniu, ale jedynym racjonalnym zachowaniem lekarzy w określonych (nieracjonalnych) warunkach. Nieracjonalność tych przepisów polega na tym, że obciążają one lekarzy obowiązkami, które są niezwykle czasochłonne, a faktycznie – niewykonalne.

(...) Lekarze biorący udział w „stemplowym proteście” nie są przeciwni ustawie refundacyjnej.

(...) Lekarze są przeciwni jedynie pewnemu wąskiemu wycinkowi ustawy refundacyjnej i rozporządzenia  ministra zdrowia w sprawie recept – tym przepisom, które dotyczą sposobu wypisywania recept na leki refundowane.

Bloger Seaman komentuje:

Dzisiaj protest antyrządowy to niegodziwość, natomiast rządowa ustawa refundacyjna, która powoduje koszmarny chaos na rynku leków i uderza w pacjentów, to czyste dobrodziejstwo bez żadnej obcej domieszki. Takie czasy. (...) Zatem można bez trudu obliczyć, jak wiele lekodniówek negocjacyjnych zostało straconych z powodu karygodnej opieszałości premiera Tuska w tworzeniu staro-nowej ekipy.

W stosunku do 54 lekodniówek, które mieli do dyspozycji według wyliczeń Wyborczej, to stanowi prawie 30 procent. I za te trzydzieści procent Tusk odpowiedzialny jest w stu procentach. A trzeba doliczyć do tego rachunku chaos, stres pacjentów, lekarzy, aptekarzy, producentów i hurtowników leków. Nie ma raczej wątpliwości, kto powinien pójść w kamasze za leki.

Czy premier Tusk spotka się z lekarzami? A może pośle ministra Arłukowicza, szeryfa z bożej łaski?

Donald Tusk na konferencji prasowej powiedział:

Lekarze, którzy będą zachowywali się niegodnie, którzy będą utrudniali pacjentom, życie będą podlegali konsekwencjom. Pracujemy nad takimi konsekwencjami. Stanowisko OZZL i Porozumienia Zielonogórskiego jest dla mnie nie do zaakceptowania. Lekarze, jeśli chcą korzystać z pieniędzy publicznych, muszą pracować tak, żeby pacjent na tym nie stracił.

Pozostało 89% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości