Lech Wałęsa o skazaniu Kiszczaka: Sprawiedliwości nie da się osiągnąć

Były przywódca "Solidarności" i prezydent RP komentuje wyrok skazujący Kiszczaka za zbrodnię, jaką było wprowadzenie stanu wojennego

Publikacja: 13.01.2012 09:32

Lech Wałęsa o skazaniu Kiszczaka: Sprawiedliwości nie da się osiągnąć

Foto: W Sieci Opinii

Pocieszające w tej sprawie jest, że pewne sprawy się kończy, zamyka i idziemy dalej. A tak do końca sprawiedliwości nie da się osiągnąć, bo możemy zacząć od Grunwaldu, rok 1410, bo tam też pewne sprawy są niewyjaśnione do końca.

Były prezydent odniósł się także do swego poprzednika - Wojciecha Jaruzelskiego, który był oskarżony w tym samym procesie, ale ze względu na stan zdrowia wyłączono go do osobnego postępowania (obecnie jest zawieszone).

Dziennikarz TVN podpowiadał, że Wałęsa zawsze mówi, iż należy "to zostawić". Były przewodniczący "Solidarności" odparł:

Ja mam ten problem, że on ma na sobie Grudzień 1970 i 81. I w pierwszym przypadku – 1970 – trzeba zamknąć, bo naprawdę wtedy nie można było nic osiągnąć. Natomiast 81 to już trochę inaczej, tu już była niezależna organizacja, tu już były struktury, tu już należało rozmawiać, a nie tak rozwiązywać problemy. I w związku z tym musimy to zamknąć, ale z taką pointą, że nie wolno z narodem w taki sposób postępować. Nie chodzi o karania, ale o wyciągnięcie na wniosków na przyszłość.

I dodał:

Reklama
Reklama

Ale jak najszybciej robić to, bo inaczej prowokujemy Słomki i inne do anarchii, do łamania prawa, do podważania rzeczy, które muszą być niepodważalne. 

Prezydent nawiązał do incydentu przed ogłoszeniem sentencji wyroku, gdy zaraz po ogłoszeniu przerwy w posiedzeniu sądu były poseł i szef KPN Adam Słomka stanął za stołem sądu, z portretem swojej matki (o której mówił, że została zabita przez komunistyczne służby), za co – jako znieważenie sądu i na jego polecenie został wyprowadzony siłą przez policję, a następnie skazany na 14 dni aresztu.

 

Pocieszające w tej sprawie jest, że pewne sprawy się kończy, zamyka i idziemy dalej. A tak do końca sprawiedliwości nie da się osiągnąć, bo możemy zacząć od Grunwaldu, rok 1410, bo tam też pewne sprawy są niewyjaśnione do końca.

Były prezydent odniósł się także do swego poprzednika - Wojciecha Jaruzelskiego, który był oskarżony w tym samym procesie, ale ze względu na stan zdrowia wyłączono go do osobnego postępowania (obecnie jest zawieszone).

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama