Jaka żałoba narodowa ma sens?

W latach 90. ogłaszano ją w Polsce tylko raz. Po 2000 r. aż 13. Żałobę po każdej tragedii lepiej zastąpić żałobą w przypadkach dotyczących całego państwa

Publikacja: 09.03.2012 02:44

Odwołane koncerty i widowiska sportowe, zmiany w programie telewizyjnym, flagi na budynkach administracji publicznej opuszczone do połowy masztów – do tych i innych elementów żałoby narodowej Polacy zdążyli już się przyzwyczaić. Po kolejnej tragedii, katastrofie kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, prezydent Bronisław Komorowski ogłosił dwudniową żałobę.

Decyzja ta wywołała mieszane uczucia. Z jednej strony wszyscy bardzo współczują rodzinom ofiar i stawiają pytania o przyczyny tragedii. Z drugiej – coraz częściej pojawiają się głosy, że ogłaszanie żałoby narodowej po każdej tragedii, w której ginie większa liczba osób, prowadzi do dewaluacji tej wyjątkowej formy uczczenia pamięci. Przeciw żałobie protestują m.in. artyści, którym odwołano koncerty, a także, jak wynika z badań, przeważająca część internautów. Nawet premier Donald Tusk stwierdził, że „warto przemyśleć formułę żałoby narodowej".

Tym bardziej że to już 14 żałoba narodowa w Polsce po 1989 r. W latach 90. skorzystano z tej formy zaledwie raz po tragicznej powodzi z 1997 r., w której życie straciło 55 osób. Zupełnie inaczej jest w ostatnich latach. Żałoba narodowa była ogłaszana zarówno po wielkich światowych tragediach, takich jak: zamachy na World Trade Center, w Madrycie i w Londynie czy tsunami na Oceanie Indyjskim, jak i tych dotykających jedynie Polski: zawalenie się dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich, katastrofy górnicze w kopalniach Halemba oraz Wujek – Ruch Śląski, wypadek polskiego autokaru we Francji, pożar hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim, a także katastrofa lotnicza w Mirosławcu. Wyjątkowe były żałoby narodowe po śmierci papieża Jana Pawła II (trwała sześć dni) oraz po katastrofie smoleńskiej (trwała dziewięć dni). Częściej od nas żałobę narodową ogłaszali jedynie Rosjanie.

Dla porównania w trakcie ponad 20 lat trwania II RP żałobę narodową ogłaszano zaledwie cztery razy. Wszystkie wiązały się ze śmiercią wybitnych postaci, m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego.

Niektórzy krytycy zwracają uwagę na niekonsekwencję władz we wprowadzaniu żałoby. Wprowadzono ją w całym kraju, gdy było wiadomo o śmierci 13 górników Wujka (ostatecznie zginęło 20 osób). Z kolei gdy w wypadku busa na Mazowszu w 2010 r. zginęło 18 osób, ogłoszono ją tylko w dwóch województwach.

– Wydaje się, że żałoba narodowa powinna wiązać się raczej z wydarzeniami, które dotyczą całego państwa, takimi jak np. katastrofa smoleńska, a nie z pojedynczą tragedią – zwraca uwagę prof. Zbigniew Stawrowski, filozof z PAN i UKSW.

Odwołane koncerty i widowiska sportowe, zmiany w programie telewizyjnym, flagi na budynkach administracji publicznej opuszczone do połowy masztów – do tych i innych elementów żałoby narodowej Polacy zdążyli już się przyzwyczaić. Po kolejnej tragedii, katastrofie kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, prezydent Bronisław Komorowski ogłosił dwudniową żałobę.

Decyzja ta wywołała mieszane uczucia. Z jednej strony wszyscy bardzo współczują rodzinom ofiar i stawiają pytania o przyczyny tragedii. Z drugiej – coraz częściej pojawiają się głosy, że ogłaszanie żałoby narodowej po każdej tragedii, w której ginie większa liczba osób, prowadzi do dewaluacji tej wyjątkowej formy uczczenia pamięci. Przeciw żałobie protestują m.in. artyści, którym odwołano koncerty, a także, jak wynika z badań, przeważająca część internautów. Nawet premier Donald Tusk stwierdził, że „warto przemyśleć formułę żałoby narodowej".

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości