Piotr Zaremba: Czy Makowski naprawdę jest taki naiwny czy udaje?

Zdaniem publicysty „Uważam Rze” czytając w „Gazecie Wyborczej” – nawet słuszne – uwagi o szkolnictwie nie powinniśmy zapominać, że wygłasza je czołowy doradca PO, a więc partii władzy, która za ten stan rzeczy odpowiada

Publikacja: 09.08.2012 11:49

Piotr Zaremba: Czy Makowski naprawdę jest taki naiwny czy udaje?

Foto: W Sieci Opinii

Piotr Zaremba w portalu wpolityce.pl przyznaje:

Dawno nie byłem równie zaskoczony, jak czytając w ostatnią sobotę w „Gazecie Wyborczej” tekst „Żeby szkoła nie produkowała osłów”. Nie żebym się nie zgadzał z przesłaniem zawartym w tytule. Zdziwiłem się dlatego, że jego współautorem jest Jarosław Makowski, szef głównego platformerskiego think tanku – Instytutu Obywatelskiego.

I przywołuje zawartą tam myśl Jarosława Makowskiego:

Za upadek kultury humanistycznej w szkole odpowiada źle skrojona polityka edukacyjna. To w szkolnej ale i w społecznej strategii programowej język obcy i WF mają większą wagę niż literatura czy wciąż jeszcze nieobecna filozofia z etyką.

Zaremba przyznaje, że myśl tyleż słuszna, ale kolejny raz znamionuje dwójmyślenie Makowskiego. Kolejny raz, bo już przed laty jako dziennikarz „Tygodnika Powszechnego” i na jego łamach żądał wprowadzenia filozofii do szkół. Przy czym wyśmiewał, że projekt nie cieszy się poparciem… opozycji. Już wówczas Zaremba zwracał mu uwagę, to nie prawicowy politycy „wprowadzają do gimnazjum i liceum nowy program, które redukuje już to co jest: na przykład historię nie mówiąc o szkolnych lekturach”:

Robi to rząd PO na czele z minister Katarzyną Hall. W tej sytuacji żądanie nauczania w liceach czy gimnazjach filozofii przypomina propozycję aby właśnie bankrutująca, pozbawiana mienia rodzina zainstalowała sobie koło domu basen.

Po czym zauważa, że od tej pory niewiele się zminiło. Poza jednym:

W międzyczasie Jarosław Makowski został czołowym doradcą PO i jego duch ujawnił się jeszcze raz: w 2011 roku, kiedy konwencja tej partii uchwalając nowy partyjny program, także wezwała do ustanowienia obowiązkowych lekcji filozofii. Naturalnie mowy o tym nie ma i nie będzie: główny cel nowej reformy Hallowej to oszczędności. No i zrealizowanie żądania niektórych lewicowych intelektualistów aby szkoła „mniej obciążała” i „mniej stresowała”.

Zdaniem publicysty „Uważam Rze” tekst z „Gazety Wyborczej” dowodzi, że Makowski:

Nie zrezygnował ze swojej wiary w filozofię szkolną. I już nie wiem, czy naprawdę jest taki naiwny czy udaje. I czy pytając rządzącą od pięciu lat partię o hodowanie w szkołach posłów ma poczucie własnej porażki. I dodaje: Bo ja generalnie z jego żarliwym apelem w obronie humanistyki sympatyzuję. Tylko do kogo ta mowa? To partia, której Makowski doradza, idzie w tym kierunku, którego on się obawia.

Po czym pointuje:

Ja tym się jednak różnię od rządu PO, że chciałbym tę masę (edukacyjną – red.) chociaż trochę podnieść wzwyż, a tymczasem dekretuje się coś całkiem przeciwnego. Dekretuje się pełną kapitulację. Co na to Makowski? Za rok, dwa znowu wróci do tematu filozofii w szkołach.

Piotr Zaremba w portalu wpolityce.pl przyznaje:

Dawno nie byłem równie zaskoczony, jak czytając w ostatnią sobotę w „Gazecie Wyborczej” tekst „Żeby szkoła nie produkowała osłów”. Nie żebym się nie zgadzał z przesłaniem zawartym w tytule. Zdziwiłem się dlatego, że jego współautorem jest Jarosław Makowski, szef głównego platformerskiego think tanku – Instytutu Obywatelskiego.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?