Rober Węgrzyn w rozmowie z Adamem Zawadzkim opublikowanej w portalu salon24.pl deklaruje:
W 2004 roku kiedy wstępowałem do PO jednymi z pomysłów na uzdrowienie życia publicznego były JOW-y i zniesienie immunitetu poselskiego. Po obietnicach wyborczych nic praktycznie nie pozostało
I choć niuansuje, że sytuacja gospodarcza w Europie trudna, to zaraz dodaje:
Oczekiwania były zdecydowanie większe. Nie wszystkie decyzje, a raczej ich brak, można uzasadniać skutkami budżetowymi. Kilka poważnych decyzji które nie obciążały budżetu, a wręcz podniosły by jego sprawność Donald Tusk mógł podjąć. Dlaczego tego nie zrobił? Polityka to nie dwa naczynia połączone, lecz zdecydowanie więcej. Pewnie dlatego, że przy dużej prędkości można zwyczajnie wylecieć na zakręcie. No chyba że ma się zdolności do kontrolowanego poślizgu, ale to wyższa szkoła jazdy.
Węgrzyn mówi też wprost: