"Rzeczpospolita" pisała. 2010: Podwójne standardy

Bogdan Dziobkowski (dr filozofii) w numerze z 2 grudnia w artykule „Wygwizdać generała!” analizuje i porównuje dwa wydarzenia, które miały miejsce w listopadzie.

Publikacja: 30.11.2012 18:37

Marsz Niepodległości zakłócony przez lewicowe protesty i sprowokowanie zamieszek szeroko relacjonowanych przez najważniejsze media.– Lewica – napisał autor – zarzucała uczestnikom marszu nawiązywanie do tradycji przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i tym samym propagowanie antysemityzmu.

Drugim wydarzeniem tego miesiąca było zaproszenie przez prezydenta Komorowskiego gen. Jaruzelskiego jako doradcy na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wcześniej prezydent podwiózł go samolotem do Moskwy i zaprosił do Zamku Królewskiego. – Robił to – stwierdza autor – choć niewątpliwie doskonale zdawał sobie sprawę z roli, jaką Jaruzelski odegrał w naszej historii, w tym podczas antysemickich czystek w latach 60.

Zestawienie tych dwóch, wydawałoby się zupełnie różnych, wydarzeń, może być pomocne w szukaniu odpowiedzi na pytanie, jaki jest stosunek współczesnych polskich elit do antysemityzmu. Porównanie politycznych i medialnych komentarzy, które towarzyszyły Marszowi Niepodległości, z komentarzami na temat udziału Jaruzelskiego w posiedzeniu RBN, prowadzi do smutnych wniosków.

Polskie życie publiczne podszyte jest hipokryzją. Dominują w nim podwójne standardy. Wartości etyczne zwykle odgrywają rolę służebną w stosunku do kalkulacji politycznych. Dotyczy to, niestety, również jednej z najbardziej odrażających form rasizmu, jaką jest antysemityzm. Ostatnie wydarzenia pokazały, że nie potępia się go jako czegoś, co jest bezwzględnie złe. Przeciwnie, piętnuje się go, gdy płyną z tego jakieś doraźne korzyści polityczne, toleruje – gdy zwietrzy się w tym interes.

Podobnie było w 2011 i 2012 roku. I znowu się powtórzy?

Wybór z książki Macieja Kledzika „Rzecz o Rzeczpospolitej" i przygotowywanego jej drugiego wydania.

Marsz Niepodległości zakłócony przez lewicowe protesty i sprowokowanie zamieszek szeroko relacjonowanych przez najważniejsze media.– Lewica – napisał autor – zarzucała uczestnikom marszu nawiązywanie do tradycji przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i tym samym propagowanie antysemityzmu.

Drugim wydarzeniem tego miesiąca było zaproszenie przez prezydenta Komorowskiego gen. Jaruzelskiego jako doradcy na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wcześniej prezydent podwiózł go samolotem do Moskwy i zaprosił do Zamku Królewskiego. – Robił to – stwierdza autor – choć niewątpliwie doskonale zdawał sobie sprawę z roli, jaką Jaruzelski odegrał w naszej historii, w tym podczas antysemickich czystek w latach 60.

Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Odejście Muchy to nie tylko sprawa polityczna. Mogą stracić też dzieci
Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób