Ostatnie tygodnie to dobry czas dla wielbicieli dyplomatycznych przecieków. Opublikowano rozmowy Victorii Nuland z departamentu Stanu USA, szefową Catherine Ashton, ambasadora UE na Ukrainie Jana Tombińskiego, a nawet Julię Tymoszenko. Dziwnym trafem odpowiedź na pytanie "Cui bono?" w tym kontekście zawsze wskazywała na Rosję. Tym razem rolę się odwracają. Przynajmniej trochę. Oto bowiem czas na podsłuchy rosyjskich dyplomatów. Postacie to trochę mniejszego kalibru, bo chodzi o rozmowę ambasadorów Federacji w Erytrei i Zimbabwe. Nie ma tu większych sensacji, jednak pogawędka, jaką ucinają sobie dwaj dziwnie uradowani dyplomaci jest daleka od dyplomatycznych zwyczajów - i dość zabawna.
Rozmowa ma miejsce po głosowaniu w Zgromadzeniu Generalnym ONZ nad rezolucją w sprawie nieuznania legalności krymskiego referendum.
Igor Czubarow, ambasador w Erytrei
: Siergiej? Gratulacje! Twój kraj pokazał bardzo słuszne zrozumienie dla sytuacji na Ukrainie
Siergiej Bahariew, ambasador w Zimbabwe i Malawi