Dyplomatyczna pogawędka Rosjan

Dwaj rosyjscy dyplomaci rozmawiają o swoich terytorialnych ambicjach swojej ojczyzny

Publikacja: 04.04.2014 14:09

Dyplomatyczna pogawędka Rosjan

Foto: YouTube

Ostatnie tygodnie to dobry czas dla wielbicieli dyplomatycznych przecieków. Opublikowano rozmowy Victorii Nuland z departamentu Stanu USA, szefową Catherine Ashton, ambasadora UE na Ukrainie Jana Tombińskiego, a nawet Julię Tymoszenko. Dziwnym trafem odpowiedź na pytanie "Cui bono?" w tym kontekście zawsze wskazywała na Rosję. Tym razem rolę się odwracają. Przynajmniej trochę. Oto bowiem czas na podsłuchy rosyjskich dyplomatów. Postacie to trochę mniejszego kalibru, bo chodzi o rozmowę ambasadorów Federacji w Erytrei i Zimbabwe. Nie ma tu większych sensacji, jednak pogawędka, jaką ucinają sobie dwaj dziwnie uradowani dyplomaci jest daleka od dyplomatycznych zwyczajów - i dość zabawna.

Rozmowa ma miejsce po głosowaniu w Zgromadzeniu Generalnym ONZ nad rezolucją w sprawie nieuznania legalności krymskiego referendum.

Igor Czubarow, ambasador w Erytrei

: Siergiej? Gratulacje! Twój kraj pokazał bardzo słuszne zrozumienie dla sytuacji na Ukrainie

Siergiej Bahariew, ambasador w Zimbabwe i Malawi

: A Twój zaskoczył....

Czubarow:A

mój, widzisz, tylko wstrzymał się (...) 

gadałem wczoraj z ich ministrem, mówię mu: "co się stało?", a on: "Nie, oczywiście, my całym sercem ..." (śmiech)

A twoja rebiata maładcy! Jedyni na kontynencie! A nie, jeszcze Sudan był ...

Bachariew

: Ale to dziwne, że pokazali słabość.

Czubarow

: No, nieważne. Ja już im każe uznać Osetię Południową i ich sąsiadów (śmiech), Abchazję

Rozmowa szybko schodzi jednak na przyszłe cele rosyjskiej dyplomacji...

Czubarow

: Teraz mam jeden prosty cel. Jak gadam z tymi ambasadorami z Unii Europejskiej, to powtarzam, "Krym zabraliśmy, ale to nie koniec. Zabierzemy jeszcze wasze Katalonie, Wenecje, a także Szkocje i Alaski i wtedy dopiero się uspokoimy.

Bachariew

: To na początek.

Czubarow

: Ta, na początek. Potem będziemy myśleć. Weźmiemy cały ten limitrof, Łotwy, Estonie i innych Europejczyków, a także Rumunów i Bułgarów, skopiemy im tyłki.

Plan przejęcia Pribałtyki i Bałkanów zostaje jednak szybko porzucony na rzecz bardziej atrakcyjnych, rdzennie rosyjskich terenów.

Bachariew:

Nie, nie lepiej ich nie dotykać. Lepiej wziąć Kaliforniszczyznę, Miamszczyznę...takie opuszczone regiony.

Czubarow

: Prawda, prawda! W tej Miamszczyźnie to właściwie 95% to nasi obywatele. Mamy pełne prawo zrobić tam referendum.

Bachariew

: Tak samo jak na Londońszczyźnie.

Czubarow:

Ta...dokładnie, zostawimy na chwilę Rumunów i Bułgarów, niech będą w tym eurosojuzie, tak jak te bałtyckie gówna. (...)

Zresztą, niedawno rozmawiałem z unijnym ambasadorem (...) i poprosił mnie: "słuchaj, weźcie z powrotem tą Rumunię i Bułgarię", a ja mu na to: "nic z tego".

Możemy więc wszyscy spać spokojnie.

Ostatnie tygodnie to dobry czas dla wielbicieli dyplomatycznych przecieków. Opublikowano rozmowy Victorii Nuland z departamentu Stanu USA, szefową Catherine Ashton, ambasadora UE na Ukrainie Jana Tombińskiego, a nawet Julię Tymoszenko. Dziwnym trafem odpowiedź na pytanie "Cui bono?" w tym kontekście zawsze wskazywała na Rosję. Tym razem rolę się odwracają. Przynajmniej trochę. Oto bowiem czas na podsłuchy rosyjskich dyplomatów. Postacie to trochę mniejszego kalibru, bo chodzi o rozmowę ambasadorów Federacji w Erytrei i Zimbabwe. Nie ma tu większych sensacji, jednak pogawędka, jaką ucinają sobie dwaj dziwnie uradowani dyplomaci jest daleka od dyplomatycznych zwyczajów - i dość zabawna.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?