Pogrzeb liberała Tuska - analiza Andrzeja Stankiewicza

Premier chce wygrać wybory: dzięki głosom emerytów i rencistów, ?a także rodzin wielodzietnych.

Aktualizacja: 28.08.2014 11:46 Publikacja: 27.08.2014 20:30

Środowe wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie brzmiało jak mowa na pogrzebie liberała.

Było to już czwarte w tej kadencji wystąpienie programowe przedstawiające plany rządu. Premier zabiera głos co 8–12 miesięcy, a każde z wystąpień dokumentuje jego coraz bardziej znaczący polityczny zwrot od liberalizmu w kierunku lewicy i elektoratu socjalnego.

Od exposé do exposé

Jeszcze w powyborczym exposé w 2011 r. w premierze widać było liberała – zapowiedział choćby objęcie podatkiem dochodowym rolników. Jednak już w tzw. drugim exposé, jesienią 2012 r., premier porzucił liberalne ideały w gospodarce, zapowiadając zaangażowanie państwowego majątku do stymulowania gospodarki (program Polskich Inwestycji Rozwojowych).

Na początku tego roku premier już wyraźnie kokietował elektorat socjalny: zapowiedział ozusowanie czasowych umów o pracę, duże programy aktywizacji bezrobotnych, wykorzystanie majątku spółek Skarbu Państwa do kreowania społecznej polityki rządu, ułatwienia pacjentom dostępu do lekarzy czy budowę przez państwo mieszkań na wynajem.

Wczorajsze wystąpienie dopełnia tej lewicowej przemiany premiera, zwłaszcza w kwestiach socjalnych. Ta zmiana jest oczywiście w pewnym sensie ewolucją poglądów Tuska, którego – jak sam mówił publicznie – rządzenie nauczyło, że wolny rynek nie odpowiada na wszystkie problemy, takie choćby jak pomoc dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych.

Socjal i bezpieczeństwo

Ale w tej przemianie z liberała w socjalistę jest także – czego już premier nie mówi – sporo politycznego koniunkturalizmu. Tusk zdaje sobie sprawę (bo pokazują to wewnętrzne sondaże PO), że traci swój dawny, liberalny elektorat. Widomy znak to ponad 2,5 mln osób, które pozostały w otwartych funduszach emerytalnych – w dużej mierze  to dawni wyborcy Platformy, którzy już na nią nie zagłosują.

W związku z tym premier zwraca się zdecydowanie na lewo, bo słabe SLD i wyraziście konserwatywny PiS nie zagospodarowują całego elektoratu socjalnego. Jak mówi nam jeden ze sztabowców PO: „Partia rządząca ma tę przewagę nad SLD i PiS, że jest w stanie świadczenia socjalne nie tylko obiecać, ale i dać".

Premier bardzo świadomie od kilku miesięcy wykorzystuje to narzędzie, choćby poprzez wydłużenie do roku urlopów macierzyńskich czy wprowadzenie darmowego szkolnego podręcznika. Zapowiedziane wczoraj waloryzacja rent i emerytur oraz zwiększenie ulg na dzieci da mu konkretny zysk polityczny: pieniądze trafią do wspomnianych grup wyborców jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.

Wedle szacunków sztabowców Tuska elektorat socjalny w dużej mierze zagłosował na Platformę w tegorocznych wyborach europejskich, przesądzając o jej minimalnym zwycięstwie nad PiS. Przyciągnąć do PO wyborców starszych oraz osoby uboższe pomogło jeszcze jedno: zbudowanie przekonania, że rząd Tuska gwarantuje bezpieczeństwo w sytuacji wojny tuż za naszą granicą – na Ukrainie.

Dlatego też premier całkowicie świadomie wspomniał wczoraj także o tym elemencie swej polityki. Nie przypadkiem mówił: „Na wschodniej Ukrainie operują regularne jednostki rosyjskie" oraz „Dla mnie problem ukraiński to przede wszystkim problem bezpieczeństwa Polski". I nie przypadkiem wspomniał o zwiększeniu obecności wojsk NATO w Polsce. Także te elementy będą wykorzystywane w wyborczych kalkulacjach Platformy.

W cieniu wojny z PiS

Poza świadczeniami socjalnymi i bezpieczeństwem jest jeszcze jeden element planu, który ma zagwarantować mu utrzymanie władzy po przyszłorocznych wyborach. To element polityczny, o którym premier nie wspomniał – odgrzanie wojny z PiS. Wczoraj Donald Tusk z trybuny sejmowej momentami nawet kokietował opozycję, ale jego prawdziwy zamysł polityczny jest inny. W Klubie PO za przyzwoleniem Tuska zapadła decyzja o powołaniu komisji śledczej, która ma rozliczyć wiceszefa PiS Antoniego Macierewicza za sposób likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych w 2007 r. Odpowiednia uchwała Sejmu – jak się dowiadujemy – będzie w tych dniach. Platforma ma już nawet analizy prawne dotyczące możliwego zakresu i składu przyszłej komisji (więcej na ten temat – >A7).

Dla tych, którzy nie skorzystają z waloryzacji i ulgi na dzieci, dla tych, którzy nie czują się zagrożeni działaniami Rosji na Ukrainie, Platforma przygotowuje spektakl: straszenie powrotem do władzy PiS. Chyba żaden inny polityk PiS nie nadaje się do tego lepiej niż Antoni Macierewicz.

To także ma doprowadzić do odwrócenia uwagi wyborców od afery taśmowej. Wczoraj premier zbył temat dwoma zdaniami, zapowiadając, że w przyszłym miesiącu szef MSW i bohater tego skandalu Bartłomiej Sienkiewicz przedstawi w Sejmie postępy śledztwa. „Potem podejmę stosowne decyzje" – zapowiedział Tusk.

Każdy z tych nurtów, na jakie stawia premier – kwestie socjalne, bezpieczeństwo kraju, zagrożenie PiS – ma przyciągnąć do Platformy tylu wyborców, aby partia po raz kolejny wygrała przyszłoroczne wybory. Skoro Donald Tusk wczorajszym wystąpieniem dosypał wyborcom pieniędzy, to widać wyraźnie, że porzucił europejskie ambicje i chce zostać na krajowym podwórku. Nie wystarcza mu tytuł pierwszego polityka w historii III RP, który dwa razy z rzędu został premierem. Chce mieć tytuł premiera potrójnego.

Środowe wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie brzmiało jak mowa na pogrzebie liberała.

Było to już czwarte w tej kadencji wystąpienie programowe przedstawiające plany rządu. Premier zabiera głos co 8–12 miesięcy, a każde z wystąpień dokumentuje jego coraz bardziej znaczący polityczny zwrot od liberalizmu w kierunku lewicy i elektoratu socjalnego.

Pozostało 93% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości