Środowe wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie brzmiało jak mowa na pogrzebie liberała.
Było to już czwarte w tej kadencji wystąpienie programowe przedstawiające plany rządu. Premier zabiera głos co 8–12 miesięcy, a każde z wystąpień dokumentuje jego coraz bardziej znaczący polityczny zwrot od liberalizmu w kierunku lewicy i elektoratu socjalnego.
Od exposé do exposé
Jeszcze w powyborczym exposé w 2011 r. w premierze widać było liberała – zapowiedział choćby objęcie podatkiem dochodowym rolników. Jednak już w tzw. drugim exposé, jesienią 2012 r., premier porzucił liberalne ideały w gospodarce, zapowiadając zaangażowanie państwowego majątku do stymulowania gospodarki (program Polskich Inwestycji Rozwojowych).
Na początku tego roku premier już wyraźnie kokietował elektorat socjalny: zapowiedział ozusowanie czasowych umów o pracę, duże programy aktywizacji bezrobotnych, wykorzystanie majątku spółek Skarbu Państwa do kreowania społecznej polityki rządu, ułatwienia pacjentom dostępu do lekarzy czy budowę przez państwo mieszkań na wynajem.
Wczorajsze wystąpienie dopełnia tej lewicowej przemiany premiera, zwłaszcza w kwestiach socjalnych. Ta zmiana jest oczywiście w pewnym sensie ewolucją poglądów Tuska, którego – jak sam mówił publicznie – rządzenie nauczyło, że wolny rynek nie odpowiada na wszystkie problemy, takie choćby jak pomoc dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych.