Komisja Rozpustników

Nie, tym razem nie będzie o obronie życia, choć pigułki „dzień po" – co przyznaje choćby Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton – mają działanie wczesnoporonne, gdyż nie dopuszczają do zagnieżdżenia się człowieka w łonie matki. I już samo to powinno w Polsce, która chroni życie od momentu poczęcia i zakazuje aborcji, prowadzić nie tylko do pozostawienia recept na takie środki, ale wręcz do całkowitego zakazu ich sprzedaży.

Publikacja: 12.01.2015 01:00

Tomasz P. Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

Problemem jest jednak także to, że pigułki te są groźne dla kobiet. Zwiększone dawki hormonów wywoływać u nich mogą krwawienia między miesiączkami, silne bóle brzucha, nóg i ramion, mogą powodować trudności w oddychaniu, a także sprawiać problemy ze wzrokiem. Mogą być one bardzo niebezpieczne dla kobiet z problemami kardiologicznymi czy z zakrzepami.

Pigułki „dzień po" to w istocie gigantyczna dawka hormonów, których zawartość wcześniej – właśnie z powodu ich dramatycznych skutków zdrowotnych – ograniczano w standardowych pigułkach antykoncepcyjnych. Teraz zachęca się te same kobiety, których zdrowie miano chronić, ograniczając zawartość hormonów w pigułce antykoncepcyjnej, by kupiły (bez recepty) środki, które zawierają o wiele większą ich dawkę.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji