Aktualizacja: 20.02.2015 07:21 Publikacja: 20.02.2015 00:01
Decyzja Baracka Obamy o rozmieszczeniu baz amerykańskich w Polsce zależy od stanowiska takich państw jak Niemcy – uważa rozmówca „Rzeczpospolitej”. Na zdjęciu: wizyta Angeli Merkel w Waszyngtonie 9 lutego 2015 r.
Foto: EPA
Rz: Władimir Putin łamie na każdym kroku porozumienia z Mińska. Czy w tej sytuacji USA zaczną dostarczać Ukraińcom broń?
Decyzja leży w rękach prezydenta Baracka Obamy, jednak nacisk na niego ze strony Kongresu będzie rósł. Inicjatywa wyszła ze strony Johna McCaina, ale teraz popierają ją już kongresmeni z obu partii, to bardzo znaczące. Wchodzimy ponadto w kampanię przed wyborami prezydenckimi, w której republikanie będą chcieli, by Obama znalazł się pod ostrzałem za słabość w polityce zagranicznej, a to byłby dla demokratów bardzo zły układ. Na razie jednak Biały Dom oczekuje na polityczne rozwiązanie kryzysu na Ukrainie i ma nadzieję, że to Europejczycy, a przede wszystkim Niemcy, doprowadzą do wstrzymania walk. Dopóki jest na to szansa, Obama nie zdecyduje się na uzbrojenie Ukraińców.
Amerykańska opinia publiczna popiera uzbrojenie Ukraińców?
Niekoniecznie. W szczególności w mediach, także tych najbardziej prestiżowych, jak „Foreign Affairs" czy „Forbes", bardzo aktywni są tzw. realiści, których ja nazywam izolacjonistami. Oni mówią tak: Ukraina zawsze należała do rosyjskiej strefy wpływów, my nie chcieliśmy brać na siebie tego problemu, on sam spadł na USA i trzeba się go pozbyć. To w mojej ocenie niebezpieczny sposób myślenia.
To jest także powód wahań Obamy?
Nie, uważam, że prezydent rozumuje nieco inaczej. Z perspektywy Polski Ukraina to problem numer jeden, bo chodzi o kraj sąsiedzki. Ale w Waszyngtonie na tę sprawę patrzy się w kontekście globalnym. I to jest najsilniejsza karta, jaką w tej chwili w grze z USA ma Władimir Putin. Poza Ukrainą Obama ma bowiem wiele innych wyzwań: Państwo Islamskie, terroryzm w Europie, broń jądrowa Korei Północnej, rosnąca konkurencja Chin, atomowe ambicje Iranu. Putin to wszystko łączy, we wszystkich tych miejscach jest gotowy stawić czoło Amerykanom. Właśnie po to wraca tam, skąd wycofał się Związek Radziecki.
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
W raporcie „Orlen dla miast” koncern zastanawia się, jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką na rzecz szeroko rozumianego zrównoważonego rozwoju – mówi Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Orlen.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Recepta na zmianę linii orzeczniczej składa się z kilku elementów: trudnej sprawy z istotnym zagadnieniem prawnym, merytorycznych argumentów dowodzących, że wcześniejsze orzeczenia były błędne oraz odważnych, mądrych sędziów nie bojących się wydać własnego wyroku.
Populizm prawodawczy, nawiązujący do strachu przed „diabelskim zielem”, staje się asumptem do naruszenia równości w zakresie dostępu do rynku leczniczego prywatnych podmiotów leczniczych.
Dla firm we Francji Warszawa musi być tak samo atrakcyjna jak Berlin i Rzym. Dla polskich firm Paryż powinien stać się równie przyjazny jak Waszyngton czy Londyn.
Złoty w środę po południu zyskiwał na wartości. Umacniał się zarówno wobec dolara, jak i euro.
Nie możemy zamknąć dyskusji o powodzi wraz z uporządkowaniem zalanych miejscowości, wypłatą odszkodowań i odbudowaniem zniszczonych obiektów. Potrzebny jest plan działań, który rozwiąże powtarzający się w dorzeczu Odry i Wisły problem.
Notowania złotego pozostają pod wpływem eurodolara. Ten jednak na razie nie może wykonać mocniejszego ruchu.
Środowisko radców prawnych konsekwentnie powierza stanowisko prezesa samorządu mężczyznom. Czy to oznacza, że kobiety się nie nadają?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas