Na końcu długi płaci zawsze Skarb Państwa

Nie ma możliwości, aby w Polsce zastosować scenariusz z Detroit. Nasze ustawodawstwo nie przewiduje bowiem, aby gmina mogła zbankrutować.

Aktualizacja: 10.07.2015 00:37 Publikacja: 09.07.2015 22:00

Michał Cyrankiewicz

Michał Cyrankiewicz

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Do takiego wniosku prowadzi choćby lektura przepisów prawa upadłościowego i naprawczego. Zgodnie z art. 6 tej ustawy nie można ogłosić upadłości m.in. Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, czyli gmin, powiatów i województw samorządowych.

Chociaż formalnie gmina zbankrutować nie może, to w praktyce mogą się zdarzyć sytuacje, w których gmina swojego majątku zostanie pozbawiona. Jeżeli bowiem wierzyciele zaopatrzeni w prawomocne wyroki sądowe złożą wnioski o wszczęcie wobec gminy postępowania egzekucyjnego i wskażą np. nieruchomości, konta bankowe czy należące do gminy ruchomości jako źródło zaspokojenia roszczeń, to te zostaną wykonane. Istnieją też rozmaite instrumenty nadzorczo-kontrolne, które mają zapobiegać nadmiernemu zadłużaniu się gmin. Oraz takie, które mają ratować samorządy z nadmiernych długów.

O jakie mechanizmy chodzi? Przede wszystkim regionalne izby obrachunkowe mogą przedstawić raport o stanie gospodarki finansowej danej gminy. Jeżeli to nie pomaga, a sytuacja w gminie nie zapowiada szybkiego zwiększenia skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez wójta czy radę, prezes Rady Ministrów może zawiesić organy gminy i ustanowić w gminie zarząd komisaryczny.

Pieniędzy w gminnym budżecie od tego jednak nie przybędzie.

Dlatego samorządy mogą też liczyć na wsparcie finansowe z budżetu państwa. Jednak warunkiem przyznania pożyczki (trzeba ją spłacić) jest realizowanie postępowania naprawczego lub przystąpienie do jego realizacji.

Na końcu pozostaje jedynie likwidacja.

Jej skutkiem będzie zmiana granic sąsiednich gmin, bo po zlikwidowanej gminie nie może pozostać puste miejsce na mapie, oraz przejęcie zobowiązań przez państwo. A to dlatego, że gminy istnieją właśnie z woli państwa.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Wiadomo, kto przegra wybory prezydenckie. Nie ma się z czego cieszyć
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Brudna kampania, czyli szemrana moralność „dla dobra Polski”
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jaka Polska po wyborach?
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi