Kradzież w BUW. Karta kredytowa naprowadzi na ślad złodziei?

Młoda kobieta ze złodziejskiej szajki, która ukradła m.in. pierwodruk Puszkina za wyrobienie karty bibliotecznej zapłaciła 20 zł kartą kredytową - ustaliła „Rzeczpospolita”. To najmocniejszy trop, który może doprowadzić śledczych do sprawców.

Publikacja: 03.11.2023 17:34

BUW: śledczy mają ślad karty kredytowej

BUW: śledczy mają ślad karty kredytowej

Foto: Adobestock

Złodziejska para, która ukradła osiem rosyjskich wydawnictw z XIX z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie wieku to młoda kobieta i mężczyzna - ustaliła „Rzeczpospolita”. Podawali się za Skandynawów, mówili po angielsku a wyrabiając kartę biblioteczną okazali paszport - zapewne fałszywy. Jednak być może popełnili błąd - kobieta zapłaciła kartą kredytową za wyrobienie karty bibliotecznej - być może karta płatnicza była prawdziwa. 

Kradzież wielkiej wartości - trwa audyt w BUW

W czwartek Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ wszczęła śledztwo w sprawie kradzieży ośmiu woluminów, do której doszło w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Śledztwo dotyczy kradzieży mienia znacznej wartości - przestępstwo to zagrożone karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Według komunikatu prof. Alojzego Nowaka, rektora Uniwersytetu Warszawskiego „ceny aukcyjne tych pozycji sięgają nierzadko od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy euro za egzemplarz (np. jeden z ukradzionych pierwodruków Puszkina wylicytowano 22 grudnia ub.r. za 30 tys. 500 euro). Obecnie szacowana wartość skradzionych ok. 80 pozycji (wg aktualnych cen aukcyjnych) przekracza 500 tys. euro, a przecież wciąż trwa audyt zbiorów, niezakończona jest również finalna wycena strat”.  

Czytaj więcej

Skradzione z BUW rosyjskie woluminy warte 500 tys. euro

Jak informuje „Rzeczpospolitą” prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dotychczas ustalono, że do kradzieży książek doszło 16 października 2023 r. w czytelni BUW przy ul. Dobrej 6 w Warszawie. - Książki zostały wypożyczone przez kobietę i mężczyznę nie zostały zwrócone. Pozostały tylko dwie z dziesięciu zamówionych przez książek oraz ich fascykuły - mówi nam prok. Banna (są to dzieła wydane w formie zeszytowej -przyp. aut.). Osiem sztuk, które skradziono zostały wydane w cyrylicy okresie  1827 – 1842 r. na terenie obecnej Rosji - w Moskwie i w Petersburgu. - Są to zbiory specjalne o szczególnym znaczeniu dla nauki. Wartość strat to nie mniej niż 200 tys. zł, jednak jak wynika z informacji nadesłanych przez BUW woluminy na aukcjach osiągaj  wyższą cenę i aby w pełni określić wartość niezbędne będzie powołanie biegłego - dodaje rzecznik.

Kim była złodziejska para?

Jak ustaliła „Rzeczpospolita” podawali się za obywateli jednego z państw skandynawskich - taki też paszport okazali wyrabiając kartę biblioteczną. Z ustaleń policji wynika, że wyglądali na studentów, mieli ok. 20 lat, mówili po angielsku. W karcie bibliotecznej są wpisane ich numery paszportów - śledczy podejrzewają że są one fałszywe. Jest jednak ważny trop, który - taką nadzieję mają prokuratorzy - naprowadzi ich na ślad tych osób. Za wydanie karty bibliotecznej, jeśli nie jest się studentem UW - trzeba uiścić 20 zł. Według naszych nieoficjalnych informacji kobieta uiściła kwotę kartą kredytową a nie gotówką. Jeśli złodziejska para nie wiedziała o opłacie przed wypożyczeniem, być może użyła swojej prawdziwej karty.

Sprawa kradzieży najprawdopodobniej nie skończy się na ośmiu dziełach - obecnie trwa audyt księgozbiorów. Bo jak ujawnił rektor Nowak „obecnie szacuje się, że kradzież sięga ok. 80 woluminów, ustalenia rzeczywistej skali strat są wciąż w toku” a „prawdopodobny proceder kradzieży cennych pozycji z zasobów BUW, rozpoczęty być może został znacznie wcześniej - od grudnia 2022 do 16 października 2023 r. 

Czytaj więcej

Kradzież woluminów z BUW

Okazuje się bowiem, że w grudniu 2022 r. dyrekcja BUW otrzymała informację, że „Wydział Kryminalny KGP, na wniosek Policji łotewskiej, prowadzi czynności do sprawy dotyczące zaboru w celu przywłaszczenia zbiorów łotewskiej Biblioteki Narodowej”. Policja wskazała nazwisko posiadacza karty bibliotecznej i poprosiła o udostępnienie przez BUW wszelkich danych tej osoby. Dziś już wiadomo, że pozycje, z których korzystał są na liście tych ośmiu skradzionych dzieł. Kradzież oryginałów mogła nastąpić zatem w listopadzie 2022 albo jeszcze wcześniej.

Dlaczego mając taką wiedzę dyrekcja BUW nie wzmocniła nadzoru nad wypożyczeniem cennych dzieł?

Prof. Nowak wskazuje, że „kradzieże w zbiorach łotewskich i estońskich wiązały się z dużym rozgłosem w międzynarodowym środowisku bibliotekarskim, zaś trwające w tej materii śledztwo poczyniło znaczące postępy. (...) Nie zauważono, że od końca grudnia 2022 r. skradzione pozycje – z pieczęciami naszej biblioteki, a niekiedy nawet z sygnaturami BUW – sprzedawane były na zagranicznych aukcjach, osiągając przy tym imponujące ceny”.

Złodziejska para, która ukradła osiem rosyjskich wydawnictw z XIX z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie wieku to młoda kobieta i mężczyzna - ustaliła „Rzeczpospolita”. Podawali się za Skandynawów, mówili po angielsku a wyrabiając kartę biblioteczną okazali paszport - zapewne fałszywy. Jednak być może popełnili błąd - kobieta zapłaciła kartą kredytową za wyrobienie karty bibliotecznej - być może karta płatnicza była prawdziwa. 

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback
Przestępczość
Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie
Przestępczość
Jak wpadli Polacy, którzy pobili Leonida Wołkowa
Przestępczość
Pobicie w Wilnie, zlecenie z Rosji, zatrzymani w Polsce