Reklama

Zabójstwo Kuciaka. Prokuratorzy żądają najwyższych kar

W piątek zostanie wydany wyrok w powtórzonym procesie w sprawie brutalnego morderstwa, które pięć lat temu wstrząsnęło Słowacją. Prokuratorzy domagają się kar dożywocia dla obojga domniemanych zleceniodawców zbrodni.

Publikacja: 11.05.2023 19:15

Zabójstwo Kuciaka. Prokuratorzy żądają najwyższych kar

Foto: Deutsche Welle/CTK, Pictura Alliance

Oskarżonymi o zlecenie zabójstwa dziennikarza portalu Aktuality.sk Jána Kuciaka są były przedsiębiorca Marian Koczner i jego przyjaciółka Alena Zsuzsová. Przed Specjalnym Sądem Karnym w Pezinku koło Bratysławy stoją już po raz drugi. Oprócz niewygodnego dziennikarza śledczego 21 lutego 2018 roku zginęła też jego narzeczona Martina Kusznírova. Do zbrodni doszło w ich domu w Veľkiej Maczy, kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Bratysławy.

Niezrozumiały wyrok

W pierwszym procesie, który zakończył się we wrześniu 2020 roku, Koczner i Zsuzsová wbrew oczekiwaniom zostali uniewinni. To było szokiem dla wielu, także dla prezydentki Słowacji Zuzany Czaputovej, która w pierwszej reakcji powiedziała, że będzie musiała zrozumieć uzasadnienie wyroku.

Nie tylko ona miała z tym kłopot. Sąd Najwyższy także. Rok później, po trzech miesiącach rozpatrywania odwołania oskarżycieli, wytknął sędziom z Pezinka mnóstwo błędów, anulował ich wyrok w części dotyczącej Kocznera i Zsuzsovej oraz nakazał ponowne przeprowadzenie procesu, wydając do niego cały szereg wiążących zaleceń.

Nowy proces, nowe zarzuty, nowi oskarżeni

Nowy proces zaczął się w lutym ubiegłego roku. Do oskarżenia o zlecenia zabicia Jána Kuciaka sąd dołączył kolejne, o przygotowywania do kolejnych trzech zabójstw: prokuratorów Marosza Żilinki i Petra Szufliarskiego oraz adwokata Daniela Lipszica, który od lutego ubiegłego roku jest prokuratorem specjalnym Słowacji, czyli szefem Urzędu Prokuratury Specjalnej zajmującej się szczególnie poważnymi przestępstwami.

Żilinka, który w grudniu 2020 roku stał się prokuratorem generalnym Słowacji, naraził się Kocznerowi tym, że w 2017 roku nakazał rozpoczęcie śledztwa w sprawie spółki Technopol, której majątek wartości 20 milionów euro przeszedł na ludzi z otoczenia Kocznera. To miało być pierwsze zlecenie zabójstwa jego autorstwa i dopiero, gdy nie udało się go zrealizować, Koczner miał zlecić zabicie Kuciaka.

Reklama
Reklama

Prokuratorzy z Urzędu Prokuratury Specjalnej w Pezinku, którzy są oskarżycielami w nowym procesie Kocznera i Zsuzsovej, nie wierzą, że tych dwoje mogłoby się jeszcze poprawić.

– Koczner nie ma w sobie cienia żalu – tłumaczył prokurator Daniel Mikulász w mowie końcowej, którą wygłaszał na przemian z Matúszem Harkabusem. – Jego podstawowe cechy to pragnienie posiadania majątku i chęć zemsty. Skrupułów moralnych nie ma żadnych – kontynuował.

Oskarżyciel przypomniał, że Koczner siedzi już od pięciu lat w więzieniu, i stwierdził, że w tym czasie jego stosunek do działań przestępczych nijak się nie zmienił. – To jest niepoprawny człowiek, który żyje w świecie konspiracji. On do dziś wierzy, że Ján Kuciak nie był niewinnym chłopcem, którego dręczyła niesprawiedliwość, ale pionkiem w rękach jakiegoś lobby – stwierdził Mikulász.

Także Zsuzsová zdaniem oskarżycieli nie rokuje żadnych szans na poprawę. Pisząc o niej reporterka gazety „Denník N” Monika Tódová zacytowała komentarz prokuratora Mikulásza, który wydawanie zleceń na kolejne zabójstwa przez oskarżoną skomentował krótko: „To jest (jej) modus operandi”.

Postawa obojga oskarżonych skłoniła prokuratorów do apelu o zaostrzenie kwalifikacji zbrodni jako przeprowadzonej przez zorganizowaną grupę przestępczą, a do tego popełnionych jeszcze z niskich pobudek, bo kierowała nimi – zwłaszcza Kocznerem – nienawiść. Stąd wniosek o karę dożywotniego postawienia wolności zarówno dla niego, jak i dla Zsuzsovej.

Sędziowie nie wierzą w szyfry

Kluczem do rozwikłania kolejnych zleceń zabójstw okazała się korespondencja prowadzona przez Kocznera i Zsuzsovą za pomocą komunikatora Threema. Oskarżeni nie pisali jednak wprost o planowanych przestępstwach, tylko używali swoistego szyfru, czego nie chciał przyjąć do wiadomości sąd w pierwszym procesie.

Reklama
Reklama

„W zasadzie zawsze obowiązuje dosłowne znaczenie przechwyconej wiadomości tekstowej czy dokumentu (…) Nie zawsze za wszystkim można widzieć szyfr lub inaczej zakodowany komunikat (…) i na tej podstawie fabrykować własną historię”, napisano w wyroku wydanym na zakończenie pierwszego procesu. I te właśnie stwierdzenia podważył Sąd Najwyższy, uznając je za „jeden z podstawowych błędów w ocenie dowodów”.

Świerzb, który swędzi i zmusza do drapania się

Za drugim podejściem sędziowie z Pezinka najwyraźniej mocno wzięli to sobie do serca. Przede wszystkim zlecili siedmiu naukowcom z Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie przeanalizowanie wiadomości, które Koczner i Zsuzsová wymieniali ze sobą na Threemie. Wyniki badań obejmujące korespondencję oskarżonych z 39 tygodni, przedstawiał w lipcu ubiegłego roku religioznawca Matej Karásek. Przed sądem w Pezinku mówił, że pisząc do siebie używali oni szyfrów, żeby nikt postronny nie wiedział, o co chodzi.

Wątpliwości co do tego nie mieli prokuratorzy. Już od dłuższego czasu zwracali uwagę, że kiedy oskarżeni pisali do siebie o świerzbie, których ich swędzi i zmusza do drapania się, mieli na myśli Jána Kuciaka, pisała wówczas na łamach „Denníka N” Tódová.

Według prokuratorów liczba szyfrów w korespondencji oskarżonych miała mocno wzrosnąć akurat w tygodniu między 15 a 22 lutego 2018 roku. Autor relacji w „Pravdzie” przypomina w tym kontekście, że „Jána i Martynę zamordowali 21 lutego 2018 roku”.

Wyrok w piątek

Sędziowie mają czas do piątku 12 maja, by rozstrzygnąć wszystkie swoje wątpliwości, także w kwestii interpretacji słów, które prokuratorzy i eksperci uznali za szyfry. Tego dnia drugi proces Mariana Kocznera i Aleny Zsuzsovej ma się zakończyć. Najpierw rano po raz ostatni będą mogli głos zabrać oskarżeni. Potem przemówią ich obrońcy. Ogłoszenie wyroku zaplanowane jest na godzinę trzecią po południu.

Przestępczość
Nowe tropy ws. zamachu na plaży Bondi: Filipiny i Państwo Islamskie
Przestępczość
Nowe fakty o ataku na plaży Bondi. Napastnikami byli ojciec i syn
Przestępczość
Strzelanina na plaży Bondi w Sydney. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku na świętujących Chanukę
Przestępczość
Strzelanina na uniwersytecie w USA. Są ofiary
Przestępczość
Rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce. Powodem działania na Krymie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama